PKW nie odniesie się do zastrzeżeń posła Platformy ws. referendum dot. odwołania Hanny Gronkiewicz-Waltz

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. Wikimedia Commons/CC
Fot. Wikimedia Commons/CC

Państwowa Komisja Wyborcza nie może wiążąco wypowiadać się w kwestii zastrzeżeń posła Andrzeja Halickiego (PO) dotyczących zbierania podpisów pod wnioskiem o referendum ws. odwołania prezydent Warszawy - poinformował szef Krajowego Biura Wyborczego Kazimierz Czaplicki.

W ubiegłym tygodniu szef mazowieckiej PO Andrzej Halicki zwrócił się do PKW z pismem, w którym zakwestionował sposób zbierania podpisów pod wnioskiem o referendum. Według polityka  partii rządzącej osoby związane z PiS zbierały podpisy na kartach, które znacznie różniły się od pozostałych, a wymagana ustawą informacja dotycząca inicjatora referendum (czyli Warszawskiej Wspólnoty Samorządowej) podana była bardzo małą czcionką. Z kolei na części kart znajdowało się logo Ruchu Palikota.

Jak powiedział Czaplicki w poniedziałek, PKW może jedynie udzielić wyjaśnień w sprawie przepisów dotyczących referendum, więc nie odniesie się wprost do pisma Halickiego.

Szef KBW zaznaczył, że ocena, czy karty, na których zbierano podpisy, spełniają wymogi ustawowe, należy do komisarza wyborczego. Dodał, że komisarz otrzymał pismo posła PO do wiadomości i będzie musiał brać pod uwagę jego zastrzeżenia przy wydaniu postanowienia o przeprowadzeniu referendum bądź o odrzuceniu wniosku o jego przeprowadzenie.

Podpisy zebrane pod wnioskiem o przeprowadzenie referendum ws. odwołania prezydent Warszawy Hanny Gronkiewicz-Waltz trafiły do komisarza wyborczego w Warszawie pod koniec lipca. Organizatorzy mówili wówczas, że zebrali ich 232 tys. (sam PiS zebrał ok. 49 tys.).

Komisarz ma 30 dni na weryfikację zebranych podpisów i wydanie postanowienia o przeprowadzeniu referendum lub o odrzuceniu wniosku mieszkańców. Oznacza to, że postanowienie musi zostać wydane najpóźniej 21 sierpnia. Według nieoficjalnych informacji, w tym przypadku prawdopodobnie zostanie wydane w ostatnim możliwym terminie.

Zgodnie z przyjętą procedurą, nie są liczone wszystkie głosy - liczenie odbywa się do momentu, w którym okazuje się, że ich liczba jest już wystarczająca (10 proc. uprawnionych do głosowania). W przypadku referendum w Warszawie musi być ich 133 tys. 576.

Zgodnie z prawem, jeśli komisarz zdecyduje o przeprowadzeniu referendum, musi się ono odbyć w dzień wolny od pracy, najpóźniej 50. dnia od opublikowania postanowienia komisarza. Oznacza to, że referendum w Warszawie musiałoby odbyć się najpóźniej w połowie października.

Referendum będzie ważne, jeśli weźmie w nim udział 3/5 liczby wyborców, którzy wzięli udział w wyborze odwoływanego organu. W wyborach na prezydenta Warszawy w 2010 r., w których wygrała Gronkiewicz-Waltz, wzięło udział 649 049 osób. Oznacza to, że referendum w sprawie jej odwołania będzie ważne, jeśli weźmie w nim udział co najmniej 389 430 osób.

AM/PAP

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych