Jachowicz w Polsat News: "Sprawa gen. Papały to wynik tego, jak splecione są ze sobą relacje między światem polityki, biznesu, służb specjalnych i mafii"

Fot. wPolityce.pl/Polsat News
Fot. wPolityce.pl/Polsat News

Wyjście na wolność Andrzeja Z. ps. "Słowik", śledztwo ws. zabójstwa gen. Marka Papały oraz kondycję polskiego wymiaru sprawiedliwości komentował na antenie Polsat News Jerzy Jachowicz, dziennikarz śledczy tygodnika "wSieci".

Jachowicz nie ma wątpliwości, że polskie służby powinny bacznie obserwować działalność "Słowika" po wyjściu z więzienia:

To jest naprawdę twardy gangster, niezwykle cwany i kuty na cztery nogi. Trzeba też wejść w skórę „Słowika”, bo on doskonale sobie zdaje sprawę, że będzie inwigilowany. Jest pewne, że on będzie miał nie okres kwarantanny, ale okres przyczajenia się

- przekonywał.

Publicysta portalu wPolityce.pl mówił również, że wyjście na wolność Andrzeja Z. jest papierkiem lakmusowym polskiego wymiaru sprawiedliwości, który - nie tylko w tej sprawie - delikatnie mówiąc, nie popisał się. Źródeł problemu Jachowicz szuka w przepisach, które sięgają jeszcze czasów komunizmu:

Stan wymiaru sprawiedliwości oceniam fatalnie, zresztą nie tylko w tej sprawie. Była sprawa Krzysztofa Olewnika, zabójstwa Jaroszewiczów… Mnóstwo spraw, w których w trakcie procesów akty oskarżenia – zdawałoby się tak mocne – za podmuchem wiatru padały jak domki kart. (...) Jeśli chodzi o nieudolność prokuratury, to ona jest immanentną cechą prokuratury począwszy od czasów PRL. Tamtejsze przepisy i mechanizmy karania nie były tak rygorystyczne jak w świecie wolnym. Tamte nawyki zostały – niezwykła drobiazgowość ze strony prokuratury, zakładanie, że dowody mogą być naciągane… W dawnych czasach to dla sądu wystarczało, bo sąd był instrumentem realizacji pewnej polityki państwa. A teraz jednak od czasu do czasu sądy są niezawisłe

- mówił Jachowicz.

I kontynuował, przekonując, że w ostatnim czasie mieliśmy do czynienia z kilkoma sprawami, które powinny dać do myślenia:

Czy mam przypominać skandaliczne wyroki z punktu widzenia opinii publicznej? Nieskazanie Stanisława Kociołka za śmierć blisko 50 ludzi, uznanie go za niewinnego – szefa ówczesnego sztabu kryzysowego, jest skandaliczną rzeczą. Uwolnienie od zarzutów Beaty Sawickiej na oczach całej Polski, która brała 50 tys. zł łapówki

- wymieniał dziennikarz.

Po czym wrócił do sprawy gen. Papały. Zdaniem Jachowicza wyjaśnienie okoliczności zabójstwa byłego szefa policji będzie piekielnie trudne:

Sprawa gen. Papały to wynik tego, że splecione są ze sobą relacje między światem polityki, biznesu, służb specjalnych i mafii. Te wszystkie elementy bardzo ściśle otaczały gen. Marka Papałę ze względu na jego sytuację zawodową i towarzyską. Proszę pamiętać, że on został komendantem policji ze względu na rekomendację jednego z wysokich funkcjonariuszy SB

- oceniał.

Publicysta "wSieci" nie wróży też rychłego wyjaśnienia tej sprawy:

Nie wiemy, kto pociągnął za spust, nie wiemy kto był decyzyjnym. I nie dowiemy się, bo zbyt poważne interesy są między tymi grupami, by obciążyć jedną z nich. Każde z tych środowisk, które decydowały o egzekucji, ma na siebie haki. Jeżeli jeden oskarży drugiego, to ten się odwinie... To trochę jak z puszką Pandory – ujawnienie, kto wydał zlecenie to wydalenie prawdopodobnie olbrzymiej grupy ludzi, która przez ostatnie 20 lat pełniły w różnych miejscach ważne funkcje.

- zakończył.

svl, Polsat News

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.