Bandera jako bohater walk o niepodległość Ukrainy, Polacy w jednym szeregu z Niemcami i Sowietami

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Wikimedia Commons
Wikimedia Commons

Na stronie avr.org.ua udostępniono szereg dokumentów dotyczących planów i działań OUN-UPA. Założeniem serwisu jest udostępnienie osobom zainteresowanym dokumentów dotyczących walki o niepodległą Ukrainę w latach 1917-1991 – podaje „Nasz Dziennik”.

Wspólny projekt Centrum Osiągnięć Ruchu Wyzwoleńczego przy lwowskim Uniwersytecie Iwana Franko i tamtejszego Muzeum Pamięci Ofiar Reżimów Okupacyjnych powstał na początku roku.

- czytamy.

Na stronie internetowej umieszczono dokumenty ukraińskich organizacji narodowych, państw ukraińskich funkcjonujących w latach 1917-1921, organizacji narodowych politycznych i zbrojnych z czasu drugiej wojny światowej oraz podziemnych ruchów narodowych działających na terenie Ukraińskiej SRS w okresie sowieckim.

Oddzielna grupa zasobów to archiwalna spuścizna narodowego zaangażowania podmiotów religijnych (przede wszystkim Ukraińskiej Cerkwi Greckokatolickiej), a także ukraińskiej emigracji politycznej. Inny dział serwisu to osobiste archiwa znaczących postaci ukraińskiego ruchu narodowego

- podaje dziennik.

Odtajnienie części nieznanych do tej pory historykom dokumentów jest bez wątpienia cenne, niepokojem napawa jednak fakt umieszczenia w kontekście walk niepodległościowych dokumentów dotyczących dowódcy UPA Wasyla Kuka, jak również przewodniczących Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów Jewhena Konowalca i Stepana Bandery oraz znaczących dowódców Ukraińskiej Powstańczej Armii: Petra Feduna i Romana Szuchewycza.

Ten ostatni to przełożony oddziałów dokonujących masakry ludności polskiej na Wołyniu i w całej Małopolsce Wschodniej

- przypomina „Nasz Dziennik”.

Obok materiałów pochodzących od samych nacjonalistów ukraińskich serwis internetowy zawiera dokumenty wytworzone przez instytucje ich zwalczające. Tu w jednym szeregu wymienione są władze polskie (II Rzeczypospolitej, Polskiego Państwa Podziemnego w czasie wojny oraz PRL), niemieckie oraz sowieckie. Dokumenty te pochodzą z sieci archiwów państwowych Ukrainy oraz Centralnego Archiwum Służby Bezpieczeństwa Ukrainy, które przejęło zasoby archiwów m.in. NKWD i KGB Ukraińskiej SRS

- czytamy.

O ile odtajnienie archiwów jest rzecz jasna rzeczą konieczną do wyjaśnienia prawdy o ludobójstwie na Wołyniu, o tyle umieszczenie dokumentacji dotyczącej  banderowców – w tym dokumentów organów centralnych i regionalnych OUN – UPA (także okręgu lwowskiego obejmującego Wołyń) – w dziale „Ukraiński ruch wyzwoleńczy 1939-1954”, stanowi poważny powód do niepokoju i każe zadać sobie pytanie o fundamenty, na jakich ukraińska strona chce budować „pojednanie” z Polską.

Nasz Dziennik/AŻ

 

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych