Premier chroni porno? Donald Tusk przeciwny blokowaniu wulgarnych witryn. Bo chce, aby internet w Polsce był "oazą wolności"

sxc.hu
sxc.hu

Donald Tusk sprzeciwia się pomysłowi blokowania stron pornograficznych w internecie. Taki pomysł wciela w życie Wielka Brytania. Za ograniczeniem dostępu do pornografii opowiada się również minister sprawiedliwości Marek Biernacki.

Polska nie zablokuje dostępu do stron pornograficznych

- zapowiedział premier Donald Tusk.

Tusk pytany był o pomysł premiera Wielkiej Brytanii Davida Camerona, opisywany przez media. Cameron zapowiedział wprowadzenie prawa, które miałoby chronić dzieci przed wpływem pornografii. Chodzi o filtr dla użytkowników internetu, który blokowałby treści pornograficzne.

Premier przypomniał, że w Polsce została zakazana i jest ścigana oraz blokowana pornografia dziecięca w internecie.

Nie zakładamy żadnych działań ani prac, jeśli chodzi o blokowanie dostępu do legalnych treści, nawet jeśli nam estetycznie czy etycznie nie odpowiadają. Wolelibyśmy, żeby wspólnie czuwać, głównie rodzina czuwała, żeby dzieci nie miały dostępu do treści przeznaczonych wyłącznie dla dorosłych

- powiedział.

Zaznaczył, że Polska nie wprowadzi podobnego do brytyjskiego prawa.

Chciałby tego natomiast partyjny kolega Tuska, Marek Biernacki.

Wprowadzenie filtrów ograniczyłoby plagę pornografii, która sieje spustoszenie w głowach młodych

- uważa minister sprawiedliwości.

Biernacki popiera pomysł Davida Camerona, który ustalił z największymi dostawcami internetu, że do końca roku założą oni na swoich łączach filtry rodzinne. Mieszkańcy Wielkiej Brytanii, aby uzyskać dostęp do stron pornograficznych, będą musieli wystąpić o zdjęcie blokady do operatora.

Pomyślimy o przeniesieniu podobnych regulacji na grunt polski. Ochrona młodych ludzi powinna być naszym priorytetem

- stwierdza Marek Biernacki. Minister zapowiada także, iż resort sprawiedliwości będzie analizował rozwiązania brytyjskie pod kątem możliwości zastosowania ich w Polsce.

Przeciwnicy blokowania w internecie stron pornograficznych uważają, że stanowi to ograniczania wolności użytkowników sieci. Uważają oni, że od rozwiązywania problemów pornografii jest rodzina. Tymczasem jednak wobec wszechobecnej pornografii w internecie (zetknęło się z nią aż 67 proc. polskich nastolatków) i naturalnej tendencji młodych ludzi do korzystania z tego, co łatwo dostępne, rodzice mają ograniczoną możliwość chronienia dzieci przed szkodliwymi treściami.

„Gazeta Wyborcza” przytacza wyniki badań z 2010 r. , sporządzonego na zlecenie London School od Economics. Ankieterzy przepytali 25 tys. europejskich internautów (19 – 16 lat), w tym ponad tysiąc Polaków. Dzieci otrzymały otwarte pytanie: co je najbardziej niepokoi w internecie. Prawie co czwarte dziecko wskazywało na treści pornograficzne.

Kontakt ze scenami erotycznymi wzbudzał w dzieciach głównie odrazę, wstręt. Nie chciały ich oglądać

– mówi w rozmowie z „GW” dr Lucyna Kirwil, psycholog z SWPS, odpowiedzialna za polską część badań. Na dzieci, które z ciekawości sięgną po pornografię, czyha niebezpieczeństwo uzależnienia. Dotyczy to już 9-13 – letnich dzieci, które wstydzą się tego i boją powiedzieć o tym rodzicom.

Zdarza się, że w takich sytuacjach potrzebna jest pomoc specjalisty. Te treści silnie stymulują mózg i zapotrzebowanie na tę stymulację może się zwiększać

– mówi w rozmowie z „GW” Marta Wojtas z Fundacji Dzieci Niczyje prowadzącej telefon zaufania dla dzieci.

Mimo istnienia tych zagrożeń, premier Donald Tusk dołączył do przeciwników stosowania jakichkolwiek ograniczeń w internecie.

Nie mamy takich zamiarów, ale na pewno będziemy obserwowali to, co się dzieje w innych krajach, bo to będzie ciekawe doświadczenie, ale chcielibyśmy, aby w Polsce internet, w ramach zdrowego rozsądku, był oazą wolności. A więc walczyć z przestępczością - tak, natomiast walczyć z dostępem do treści, nawet jak za nimi nie przepadamy, nie będziemy

- zadeklarował Tusk.

Czy jest to wolność rozumiana w taki sposób, jak chce tego premier? Warto mu te słowa przypomnieć, kiedy po raz kolejny postanowi wysłać uzbrojonych funkcjonariuszy ABW, aby złożyli o świcie wizytę w mieszkaniu młodego internaty prowadzącego satyryczną stronę wyśmiewającą przedstawicieli władzy.

AŻ/PAP/GW

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.