Katastrofa kolejowa w Hiszpanii. Kilkadziesiąt ofiar śmiertelnych, setki rannych. Przed wypadkiem słyszano wybuch

fot. PAP/EPA
fot. PAP/EPA

Co najmniej 45 osób zginęło i około 200 zostało rannych w środę wieczorem w katastrofie kolejowej pod Santiago de Compostela, w północno-zachodniej Hiszpanii- poinformował w radiu Cadena Ser szef władz regionu Galicja, Alberto Nunez Feijoo.


Nunez Feijoo podkreślał, że jest zbyt wcześnie, aby mówić o przyczynach wykolejenia się pociągu.

Jeden wagon jest w kawałkach i ciała na torach

- dodał.
Liczący 13 wagonów ekspres jadący z Madrytu do Ferrol wypadł z torów na północnych obrzeżach Santiago de Compostela. To znany szlak pielgrzymkowy. Hiszpańskie koleje RENFRE potwierdziły zdarzenie. Według przedsiębiorstwa ekspresem podróżowało 218 pasażerów oraz obsługa. (Wśród ofiar mogą się też znajdować kierowcy i pasażerowie samochodów jadący pobliskim wiaduktem).


Pociąg wykoleił się o godzinie 20.41, krótko przed wjazdem na dworzec w Santiago de Compostela. Cytowana przez agencję Reutera kobieta, która przebywała w pobliżu torów kolejowych w chwili katastrofy powiedziała, że najpierw usłyszała głośny wybuch, a następnie zobaczyła wykolejony pociąg. Inni świadkowie mówili o "silnej wibracji", którą wyczuli tuż przed wypadkiem.

Rzeczniczka hiszpańskiego rządu oświadczyła, iż według wszelkich dostępnych informacji był to wypadek. Nic nie wskazuje obecnie na zamach.

Radio Cadena Ser poinformowało, że z torów wypadły wszystkie wagony składu. Wokół miejsca wypadku świadkowie widzieli wiele zwłok, a także ratowników wyciągających z pociągu kolejne ciała.

Do szpitali miało trafić około 50 osób. Pojawiają się informacje, że dla kolejnych rannych zaczyna brakować miejsc i krwi. Akcja ratunkowa trwa.
Jak podał rzecznik polskiej ambasady w Madrycie, Maciej Bernatowicz, nie ma do tej pory informacji o Polakach wśród zabitych i rannych.



asa/PAP/TVN 24

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych