Nalot na kościoły: GIODO wysyła inspektorów, by sprawdzali czy księża „nadal przetwarzają” dane b. wiernych. Każdy pretekst dobry, żeby naprzykrzyć się Kościołowi?

fot. PAP/Rafał Guz
fot. PAP/Rafał Guz

Generalny Inspektor Ochrony Danych Osobowych, Wojciech Wiewiórowski, znalazł sobie nowe zajęcie. Jak ogłosił w radiowej Jedynce, jego inspektorzy wejdą do kościołów. Mają sprawdzać czy dane osobowe tych, którzy opuścili szeregi wiernych, są nadal przetwarzane.

Wiewiórowski powoływał się na orzeczenie Naczelnego Sadu Administracyjnego, które zezwala GIODO kontrolować dane osobowe gromadzone przez Kościoły.

Sąd uznał, że gdy dotyczy to osób, które nie należą już do związku wyznaniowego czy kościoła generalny inspektor ma możliwość wydawania decyzji i przeprowadzania inspekcji. Problemem, który pozostaje, a który będzie musiał podejmować GIODO jest to, kiedy osoba występuje z kościoła lub związku wyznaniowego

– mówił.

GIODO, choć nie podaje skali problemu, już szykuje swych inspektorów. Jak twierdzi, reaguje na skargi osób, które odeszły od Kościoła.

Wiele z nich twierdziło, że po wystąpieniu kościoły ciągle przetwarzały ich dane - trafiały one do ksiąg parafialnych lub na strony internetowe parafii. Tymczasem ustawa daje prawo do ich aktualizacji, a więc także do tego, by odmówić pozwolenia na dalsze ich wykorzystywanie

– relacjonuje stanowisko GIODO polskieradio.pl.

Wiewiórowski, jak zaznaczył, ma nadzieję, iż kościoły wpuszczą inspektorów danych osobowych.

Jeśli tego nie zrobią, złamią prawo

– ostrzegł.

Biorąc pod uwagę reakcję państwowej instytucji na marginalne zjawisko, trudno oprzeć się wrażeniu, że dobry jest każdy pretekst, byle tylko naprzykrzyć się Kościołowi.

JUB/polskieradio.pl

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.