Parlamentarzyści odrzucili dziś poprawkę, która pozwoliłaby nazwać zbrodnię na Wołyniu "ludobójstwem". Posłowie zdecydowali, że w specjalnej uchwale upamiętniającej tamte tragiczne wydarzenia pozostanie sformułowanie "zbrodnia o znamionach ludobójstwa".
Przyjęciu uchwały towarzyszyła bardzo gorąca debata. Duże zamieszanie i kontrowersje wywołały słowa posła Mieczysława Golby z Solidarnej Polski:
Jak mój poprzedni kolega chciałbym zabrać głos z tych ziem poszkodowanych, z Podkarpacia. Pochodzę z miejscowości Wiązownica, która 17 kwietnia 1945 roku została w całości spalona przez bandę UPA, przez oddział Mesnyki. A Mesnyki to inaczej Mściciele. (...) Nie rozumiem decyzji PO, dlaczego tak się upieracie przy tej nazwie; że może to nie było ludobójstwo. To było ludobójstwo. Dom moich rodziców został spalony, całą wieś
- argumentował parlamentarzysta SP.
Po czym oświadczył:
Wiem, że na tej sali jest poseł, którego ojciec działał w tej bandzie Mesnyki. Dlatego bardzo proszę – panie premierze – nie słuchać tego człowieka. Proszę o podjęcie śmiałej i odważnej decyzji: to było ludobójstwo
- mówił Golba.
Poseł Solidarnej Polski miał na myśli Mirona Sycza, posła PO, którego ojciec - Aleksander Sycz, był członkiem OUN i UPA, za co w 1947 r. został skazany za karę śmierci przez polski sąd. Karę złagodzono mu do 15 lat pozbawienia wolności.
Jego syn - Miron Sycz, aktualnie poseł Platformy Obywatelskiej, przed 1989 r. był członkiem PZPR. Należy także do Stowarzyszenia "Ordynacka" i jest przewodniczącym PO w powiecie bartoszyckim.
Poseł PO tłumaczył na antenie TVN24, że jego ojciec mógł jedynie wybrać między Armią Czerwoną, a UPA.
Sycz został wybrany na posła po raz drugi z Bartoszyc, gdzie uzyskał niecałe 9 tys. głosów
lw,mc
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/161751-ostra-dyskusja-w-trakcie-debaty-o-wolyniu-posel-golba-wiem-ze-na-tej-sali-jest-posel-ktorego-ojciec-dzialal-w-tej-bandzie-mysnyki