Szef wojskowego kontrwywiadu doniósł na własnych żołnierzy. I - być może - złamał prawo

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. Skw.gov.pl
Fot. Skw.gov.pl

Szef wojskowego kontrwywiadu gen. Janusz Nosek złamał prawo - uważa poseł PiS Tomasz Kaczmarek, który skierował do prokuratury zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa. Nosek przekazał bowiem osobom nieuprawnionym ściśle tajne dane m.in. SKW.

Chodziło o zdyskredytowanie przeciwników politycznych i czystki w wywiadzie oraz kontrwywiadzie

– mówi „Gazecie Polskiej Codziennie” były oficer SKW.

Nosek przekazał Prokuraturze Okręgowej w Warszawie ściśle tajne dane operacyjne służby kontrwywiadu i wywiadu wojskowego. Z SKW wysłano dyski z kartotekami Wojskowych Służb Informacyjnych oraz SKW i SWW, w tym informacje o tajnych akcjach wojskowych służb i tajnych współpracownikach.

Działanie szefa SKW było niezgodne z ustawą o SKW i SWW, ponieważ przepisy nie pozwalają na przekazanie danych operacyjnych prokuratorom ani sądowi, chyba że istnieje uzasadnione podejrzenie popełnienia zabójstwa przez osobę ze służby lub z nią związaną.

W tym przypadku sprawa nie dotyczyła zabójstwa, ani innej poważnej zbrodni. SKW przekazało dane w związku z postępowaniem w sprawie niedopełnienia obowiązków służbowych przez likwidatora WSI oraz twórcę i pierwszego szefa SKW Antoniego Macierewicza i osoby z kierownictwa Biura Ewidencji i Archiwizacji SKW. Śledczy zajmują się tą sprawą na wniosek... samego Janusza Noska.

Postępowanie trwa już ładnych kilka lat, ale baza operacyjna służb wojskowych trafiła do prokuratury dopiero w 2011 r.

Trzeba było odświeżyć oskarżenia wysuwane wobec Macierewicza oraz całego PiS‑u. Ponadto postępowanie prokuratorskie było okazją do zwolnień ze służby

– wyjaśnia "GPC" były żołnierz SKW. Sprawa dotycząca Antoniego Macierewicza została umorzona.

Doniesienia o działaniach Janusza Noska to kolejny sygnał o tym, że w wojskowym kontrwywiadzie dzieją się rzeczy sprzeczne z prawem. Niestety do dziś informacje o szkodliwych działaniach SKW nie doczekały się reakcji premiera Donalda Tuska oraz szefa MON, którzy mają wpływ na obsadę stanowiska szefa służby. Czy im doniesienia o łamaniu prawa w SKW nie przeszkadzają?

KL,Niezalezna.pl

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych