To z pewnością będzie hit sezonu. Nie wiemy czy minister spraw zagranicznych wyrobi się z napisaniem książki jeszcze przed gwiazdką (jest w końcu bardzo zajętym człowiekiem – uprawianie polityki zagranicznej na Twitterze jest bardzo czasochłonne), czyli na najlepszy czas dla sprzedaży literatury, ale sądząc z wywiadu w „Polsce the Times”, powinien się spieszyć. Zaliczkę już wziął.
Zapytany, gdzie sięgają jego ambicje polityczne, Radosław Sikorski odpowiada bardzo zaskakująco, nawet zważywszy na jego legendarne ego:
Zaczęliśmy od tego (wywiad – przyp. red.), że jestem najdłużej urzędującym ministrem spraw zagranicznych III RP. To już jest spełnienie moich ambicji.
Ho, ho, ambitnego mamy szefa dyplomacji, nie ma co. Z taką postawą ministra nie mamy się co martwić o pozycję Polski na arenie międzynarodowej. Nie zdziwilibyśmy się, gdyby Radosław Sikorski używał tego argumentu w negocjacjach z partnerami zagranicznymi. Może to była karta przetargowa, która zdecydowała o włączeniu polskiej stacji informacyjnej - po interwencji ministra - w hotelowej telewizji w Berlinie?
Szef MSZ dodaje:
Mam plan, by po zakończeniu tej pracy napisać kolejną książkę. Podsumowałem już mój czas w MON, kolej na MSZ. Mam też ambicje napisania thrillera politycznego. Nawet wziąłem na to zaliczkę.
Niestety nie dowiadujemy się, od kogo i kiedy dzieło powstanie, ale minister Sikorski uchylił nieco rąbka tajemnicy, jeśli chodzi o zawartość tego hitu wydawniczego:
RS: - To będzie dzieło z kluczem.
„Polska”: - W polskich realiach?
RS: - Też. Niech więc moi wrogowie mają się na baczności, bo tam zostaną wyrównane wszystkie rachunki. (śmiech)
Nie chciał jednak zdradzić tytułu:
Pisanie książki to tak jak gotowanie warzyw. Nie wolno wypuszczać ciśnienia z szybkowaru. Na razie zbieram materiały. Ale mogę zapewnić, że w mojej książce znajdą się też postacie dziennikarzy. Widzę więc siebie także poza polityką.
Naprawdę nie możemy się doczekać. Minister ma co wyrównywać. Jak wiadomo, łatwo go zranić i sprowokować do procesowego uruchomienia swojego wielkiego obrońcy.
Swoją drogą, to chyba światowy ewenement, by urzędujący minister pisał powieść rozliczającą go z tymi, którzy zaleźli mu za skórę. A może do czasu ukazania się książki na rynku Radosław Sikorski nie będzie już ministrem?
polsktimes.pl, znp
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/161251-krew-mrozi-nam-sie-w-zylach-sikorski-pisze-thriller-polityczny-i-ostrzega-niech-moi-wrogowie-maja-sie-na-bacznosci