Znów będzie serial z ministrami szukającymi oszczędności. Balsam Graś uspokaja: Cięcia bez negatywnego wpływu na obywateli

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. kprm.gov.pl
Fot. kprm.gov.pl

Niebawem dowiemy się, jak bardzo rząd przeszarżował z budżetem. Z tej okazji będziemy mogli obserwować teatrzyk z ministrami w rolach drugoplanowych biegającymi z raportami do gwiazdora numer jeden – premiera.

Donald Tusk odbierze meldunki o kapitalnej robocie każdego z szefów resortów, wszyscy oni będą mogli umówić się na krótkie występy przed kamerami, by pochwalić się umiejętnością znajdowania w próżni, a całość podsumuje na zbiorowej konferencji sam Donald Tusk.

Ale najpierw trzeba przygotować grunt.

Od tego jest Paweł Graś. Jak powiedział w „Trójce”, „ministrowie wiedzą, gdzie szukać oszczędności tak, by cięcia były jak najmniej bolesne dla społeczeństwa”. Dodał, że nie są zagrożone takie sektory jak emerytury, renty czy pomoc społeczna. Co więc jest zagrożone? Tego oczywiście nie wie nikt, więc od Grasia za wiele się nie dowiemy:

Przez tydzień będą trwały prace, rozmowy z ministrami, będą trwały analizy wskaźników ekonomicznych, bo to jest podstawa do ewentualnych decyzji związanych z nowelizacją. Pomoc społeczna nie jest zagrożona. Wszelkie wydatki dotyczące środków trafiających do ludzi nie są zagrożone - podkreślił rzecznik rządu.

Graś zaznaczył, że nie ucierpią także inwestycje z uwagi na zatwierdzony już budżet unijny na lata 2014-2020, który wymaga od Polski pewnego, własnego wkładu finansowego. Gość radiowej Trójki dodał, że rząd ma już doświadczenie jak nowelizować budżet, dlatego wie jak postępować by nie ucierpieli Polacy. Zgodnie z wtorkowym komunikatem resortu finansów deficyt w budżecie po maju wyniósł prawie 31 miliardów złotych, co stanowiło 87 procent z zaplanowanego na ten rok deficytu .

Komunikat w sprawie nowelizacji budżetu na 2013 rok rząd ma przedstawić w przyszłym tygodniu.

radio.com.pl

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych