Kolejna próba gaszenia pamięci? Radni w Kostrzynie niechętni Parkowi im. Marii i Lecha Kaczyńskich. Będzie… Park Miejski?

Fot. prezydent.pl
Fot. prezydent.pl

Władze Kostrzyna w Lubuskiem idą za przykładem stolicy, gdzie Hanna Gronkiewicz-Waltz nie chcąc stawiać monumentu ofiar katastrofy smoleńskiej kazała zapytać warszawiaków, czy życzą sobie „kolejnego pomnika”. Kolejnego? Tak, bo za pierwszy wiceszefowa Platformy Obywatelskiej uznała ten stojący na cmentarzu na Powązkach.

W Kostrzynie też będą konsultacje społeczne (ciekawe, jaka poprzedzi je kampania i jakie zostanie zadane pytanie…). A stanie się tak, bo część radnych nie zgadza się, by park w centrum miasta nosił imię śp. Marii i Lecha Kaczyńskich.

Jak pisze „Gazeta Lubuska”, tak gorąco, jak na wczorajszej sesji rady miasta, nie było już dawno.

Z wnioskiem przed sesją wystąpił radny Mieczysław Jaszcz.

Tej propozycji chyba nie trzeba uzasadniać. Lech Kaczyński to wybitny mąż stanu i zginął tragicznie, gdy leciał z małżonką do Smoleńska, żeby mówić prawdę o naszej historii

- powiedział „GL”.

I już miało odbyć się głosowanie, gdy radna Monika Sądej zaproponowała, by poprzedzić je konsultacjami społecznymi z mieszkańcami. Podała też drugi argument:

Poza tym nie tak dawno głosowaliśmy już nad nazwą parku i otrzymał on nazwę Parku Miejskiego.

Czy taka proobywatelska postawa radnych jest w Kostrzynie normą? Oczywiście nie. Po raz pierwszy nazwa publicznego miejsca będzie konsultowana z mieszkańcami. Dla części radnych to jedyny sposób na uniemożliwienie albo choć odłożenie w czasie uhonorowania tragicznie zmarłej prezydenckiej pary na miejskich tabliczkach.

Jesteśmy radnymi i mamy prawo do nadawania nazw bez konsultacji. Wyborcy obdarzyli nas zaufaniem społecznym, więc zagłosujmy nad tym pomysłem według naszej woli. Nie trzeba do tego konsultacji i nie będę miał nic przeciwko, jeśli pomysł nowej nazwy parku nie zostanie przyjęty

- mówi radny Jaszcz i wskazuje, że głos mieszkańców nie będzie wiążący, a na jego poznanie trzeba będzie wydać publiczne pieniądze.

Nie trafił z tym jednak do kolegów z miejskiej rady. Konsultacje się odbędą. Po tej decyzji Jaszcz wyszedł z Sali, składając wcześniej wniosek, by umieścić w statucie miasta punkt nakazujący każdą zmianę lub nadanie nazwy ulicy, parkowi czy skwerowi poprzedzać konsultacjami. Ten wniosek radni jednak odrzucili.

Jak i kiedy będą przebiegać konsultacje, jeszcze nie wiadomo.

Kostrzyńskim radnym życzymy więcej odwagi. Śp. pierwsza para zasługuje na pamięć, którą wielu tak bardzo chce zgasić. Kilka miejskich tabliczek przy parku to najmniej, co samorządowcy znad granicy mogą dla uhonorowania Marii i Lecha Kaczyńskich zrobić. Paniczne wzbranianie się przed takimi decyzjami lokalnych władz staje się już wręcz groteskowe.

 

znp, „Gazeta Lubuska”

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.