Antoni Macierewicz: Polityczna kreacja prokuratorów. Najwyraźniej presja sprawia, że mówią rzeczy ze sobą sprzeczne. NASZ WYWIAD

fot. PAP/Jacek Turczyk
fot. PAP/Jacek Turczyk

wPolityce.pl: Czy informacje przekazane przez prokuratorów prowadzących śledztwo smoleńskie, wniosły coś nowego naszej wiedzy o przebiegu katastrofy? Rozstrzygnęły ostatecznie kwestie trotylu i wybuchu?

Antoni Macierewicz, przewodniczący zespołu parlamentarnego badającego katastrofę smoleńską: Zwracam uwagę, że po dzień dzisiejszy nie ma komunikatu prokuratury, który byłby jednoznacznym stanowiskiem ws. zbadania próbek, które pobrano we wrześniu i październiku ub. roku. To z czym mieliśmy wczoraj do czynienia było pewną ekspresją wyobraźni panów prokuratorów i ich politycznego stanowiska.

Dowiadujemy się od poszczególnych prokuratorów na poszczególnych etapach zupełnie różnych rzeczy. Zupełnie czego innego dowiedzieliśmy się dzisiaj. Pan prokurator generalny w porannej wypowiedzi...

Wczoraj prokuratorzy wypowiedzieli się tak, jakby wszystkie próbki na przełomie września i października zostały przebadane i jakby na tych próbkach nie znaleziono śladu materiałów wybuchowych. Pan prokurator generalny oświadczył natomiast, w wywiadzie radiowym, że do dziś nie przywieziono do Polski próbek, które pobrano z foteli. A przypomnijmy, że tam było kilkadziesiąt próbek, które reagowały informacją, że są tam materiały wybuchowe. Dopóki nie będzie oficjalnego komunikatu, podpisanego przez prokuraturę, dotąd będziemy mieli do czynienia z rodzajem żonglerki z opinią publiczną. Takiej samej żonglerki słowno-pojęciowej, z którą mieliśmy do czynienia do tej pory.

Chcę przypomnieć wypowiedź prokuratury z 1 kwietnia 2011 roku, kiedy to stanowczo oświadczono,że nie ma żadnych przesłanek, żeby badać dalej hipotezę eksplozji, czy też zamachu.

Wczoraj dowiedzieliśmy się, że jest to hipoteza nadal badana i że prokuratura nie jest w stanie rozstrzygnąć przy swojej dotychczasowej wiedzy, czy eksplozja była, czy też nie. Tak wygląda praca prokuratury, a właściwie polityczna kreacja ze strony prokuratury, z którą mamy do czynienia. Ona oczywiście jest wypowiadana na użytek komentatorów politycznych strony rządzącej. I jest wykorzystywana bądź to do prowokacji, bądź do innych psychologiczno - politycznych operacji.


Czyli w gruncie rzeczy nie dowiedzieliśmy się niczego nowego..

Można powiedzieć, że dowiedzieliśmy się jednego z absolutną pewnością. A mianowicie tego, że prokuratura dopuszcza możliwość popełnienia przestępstwa - tj. zamknięcie śledztwa bez dostępu do kluczowych dowodów, Dopuszcza taki  fakt nie posiadając oryginałów czarnych skrzynek. To jest zapowiedź popełnienia przestępstwa.

Po drugie dowiedzieliśmy się, że coś w sprawie eksplozji, wybuchu – się zdarzyło, bo po trzech latach wypowiadania się jednoznacznie, stanowczo, zdecydowanie i ostatecznie, że nie było żadnego zamachu, żadnego wybuchu, żadnej eksplozji, wczoraj dowiedzieliśmy się, przy zapewnieniu, że na próbkach, które przebadano nie było żadnego materiału wybuchowego, że prokuratura nie może wykluczyć, że był wybuch i że bada tę kwestię. Że ta sprawa jest ciągle otwarta. To musi zastanawiać.

Wyklucza się obecność materiałów wybuchowych, a jednocześnie zapewnia się,że sprawa eksplozji jest brana pod uwagę. Wygląda jakby jakaś niebywała presja polityczna sprawiała, że prokuratorzy co drugie zdanie mówią rzeczy ze sobą sprzeczne. Bardzo istotnym w całej tej sytuacji jest oświadczenie prokuratora generalnego, że próbki dotyczące wewnętrznej części samolotu w tym foteli pozostały w Rosji - od przełomu października i września ub. roku niezabezpieczone zupełnie - i dopiero na przełomie lipca i sierpnia prokuratorzy po nie pojadą i będą je badali. Zwłaszcza w zestawieniu z komunikatem prokuratury rosyjskiej sprzed dwóch miesięcy, która stwierdziła, że wspólnie z prokuratorami polskimi przeprowadzono badania i wykluczono jakąkolwiek możliwość wybuchu. Można powiedzieć, że ta sprawa pokazuje jak dalece prokuratura uzależnia swoje działanie od działań politycznych i jak dalece jest w stanie zakończyć śledztwo nawet za cenę przestępstwa.

 

Tę konferencję błyskawicznie skomentował premier Tusk, mówiąc o zakończeniu afery trotylowej i wzywając do przeprosin. Tylko nie bardzo wiadomo kogo...

Może prokuratura powinna przeprosić? Trudno mi spekulować na temat koncepcji pana premiera w tej sprawie. Jedno co mogę powiedzieć, to że cała jego wypowiedź miała charakter prowokacji. Chciał nas sprowokować do jakiejś reakcji, która byłaby wygodna dla jego propagandystów. Na szczęście się nie udało.


A jak pan ocenia wniosek mecenasa Hambury o wykluczenie ze śledztwa smoleńskiego  grupy prokuratorów, objętych postępowaniem ws. zaniechań i niedopełnienia obowiązków? On ma realne podstawy, czy to tylko taki kruczek prawny?

Jest to wniosek jak najbardziej zasadny. Wszyscy ci prokuratorzy mieli obowiązek wziąć udział w sekcjach w Rosji, bądź później podjąć takie działania w Polsce. Wszyscy winni są niedopełnienia obowiązków. To nieuczestniczenie w sekcjach jest postępowaniem najbardziej rzutującym na kolejne etapy śledztwa. To odciska się na całej sprawie po dziś dzień. Aby wykluczyć to, że późniejsze działania prokuratorów są warunkowane chęcią uniknięcia odpowiedzialności - wykluczenie ich z postępowania jest absolutnie konieczne. Brak takiej decyzji będzie jedną z istotnych przesłanek w postępowaniu sądowym, bo pokazuje, że prokuratura jest w tym postępowaniu stronnicza. Że pozwala prowadzić śledztwo ludziom, którzy mogą ukrywać dowody i ze względu na obronę swojego stanowiska być gotowi do działań bezprawnych.

rozmawiała Anna Sarzyńska

 

 

 

 

-------------------------------------------------------------------------------------

-------------------------------------------------------------------------------------

Kup książkę:"Lech Kaczyński Portret"

autor:Michał Karnowski

W naszej pamięci zostanie On jako prawdziwy rycerz walczący o wolność. Micheil Saakaszwili O Lechu Kaczyńskim - polityku, przyjacielu, ojcu i mężu - opowiadają jego współpracownicy, przyjaciele, znajomi, ale także historycy i publicyści. Z mozaiki wspomnień, obrazów i anegdot, zawartych na kartach tej publikacji, wyłania się wielowymiarowy portret nietuzinkowego człowieka, bez reszty zaangażowanego w służbę Ojczyźnie. To portret subiektywny, bo często malowany emocjami, bólem straty i pamięcią o tragedii. To przejmujące świadectwo spotkań wielkich i małych, ważnych i codziennych, z człowiekiem, obok którego nie sposób przejść obojętnie. To hołd złożony wielkiemu patriocie, do końca wiernemu swojemu Narodowi, jego historii i teraźniejszości, zatroskanemu o jego przyszłe losy.

 

 

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.