"Orzeł może" - akcja zaczęła się szybko i z hukiem, a skończyła w ciszy. Tymczasem wiemy coraz więcej o finansowaniu akcji

fot. M. Czutko
fot. M. Czutko

Akcja "Orzeł może" organizowana i finansowana była przez Fundację Polska Obywatelska i Narodowe Centrum Kultury, będące jednostką podległą Ministerstwu Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Właśnie ten organ sponsorował, z pieniędzy z budżetu, większość kosztów akcji.

Jak informuje portal prawo.vagla.pl, którego twórca uzyskał dostęp do umowy, na podstawie możliwości dostępu do informacji publicznej, pomiędzy Fundacją Polska Obywatelska i NCK, umowa została zawarta z datą 3 czerwca, czyli już po rozpoczęciu, a wręcz pod koniec akcji "Orzeł może".

Z umowy można przeczytać, że Fundacja Polska Obywatelska, będąca zleceniobiorcą akcji, na realizację zadania przeznaczy 20400 zł, podczas gdy NCK 45000 zł, które są pieniędzmi z budżetu. Jednak bardziej zastanawia fakt, czemu umowa została zawarta dopiero 3 czerwca, a do NCK wpłynęła jeszcze dwa tygodnie później, czyli z datą 17 czerwca? Tym bardziej, że w umowie pojawia się stwierdzenie, że "wielokanałowa kampania promocyjna" potrwa od 2 maja do 4 czerwca br. A co się kryje pod wyrażeniem "wielokanałowa kampania promocyjna"? Tego niestety nie wiemy.

W umowie pojawia się także zapis dotyczący korzystania z logo NCK:

Logotypy powinny być zamieszczone zgodnie z księgą znaku NCK udostępnioną przez NCK po podpisaniu umowy i zaakceptowane przez Dział Komunikacji NCK.

Umowa została zawarta z datą 3 czerwca, a do NCK trafiła 17 czerwca, podczas gdy kampania rozpoczęła się 2 maja - wniosek z tego jest taki, że przez około miesiąc logo NCK byłoby używane niezgodnie z umową. A czy było używane? To trzeba by sprawdzić na ulotkach, które nadal zaśmiecają Krakowskie Przedmieście...

W umowie pojawia się też informacja dotycząca uczestnictwa Polskiego Radia w akcji "Orzeł może":

Polskie Radio promować będzie akcję zarówno za pośrednictwem swojego portalu internetowego, jak i przede wszystkim w codziennych audycjach i prezentowanych spotach (przewidywanych min. 18 emisji);

Jednak to nie jedyne formalne zaangażowanie Polskieo Radia w akcję.

Jak wynika z umowy, środki finansowe przeznaczone z NCK i Fundacji miały iść głównie na promocję wydarzenia za pośrednictwem stron internetowych i specjalnych aplikacji. W tym celu została zresztą założona domena orzełmoze.pl, której właściciel zapewne otrzyma wynagrodzenie za jej prowadzenie. Jak ujawnia portal prawo.vagla.pl - właścicielem domeny jest... Polskie Radio. Na tym etapie może to być trochę mylące - promowanie loga czy domeny Polskiego Radia chyba raczej nie jest swoistą "lekcją patriotyzmu" na Dzień Flagi.

Jednak zagadek z Polskim Radiem w tle to nie koniec.

Zleceniobiorca jest zobowiązany do prowadzenia wyodrębnionej dokumentacji finansowo-księgowej środków finansowych Narodowego Centrum Kultury otrzymanych na realizację Zadania, którego zakres określa niniejsza umowa, opatrywania klauzulą "płatne ze środków finansowych narodowego Centrum Kultury" oraz numerem umowy dokumentów stanowiących podstawę rozliczenia finansowego oraz przechowywania ich przez okres 5 lat po zakończeniu roku kalendarzowego, w którym zrealizowane było Zadanie

- mówi jeden z paragrafów umowy. Tymczasem strona Polskiego Radia, zajmująca się prowadzeniem kampanii akcji "Orzeł może" powstała wcześniej, przed powstaniem umowy. W takim razie jakim sposobem będzie można kontrolować jej finansowanie, jeżeli nie będzie podstawy odpowiedniego dokumentu?

Z tego wszystkiego płynie tylko jedno podstawowe pytanie: kto tak naprawdę wziął z budżetu pieniądze na akcję "Orzeł może"?

mc, prawo.vagla.pl

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych