Szewach Weiss o filmie "Nasze matki, nasi ojcowie". Niemcy, jako naród, noszą hańbę i ciężar, z którymi nie dają sobie rady duchowo

fot. mat. pras. filmu
fot. mat. pras. filmu

Niemcy szukają wspólników do winy. I toczy się to już długie lata - mówi w rozmowie z "Super Expressem" ocalony z holocaustu były szef Knesetu, prof. Szewach Weiss. p oobejrzeniu pierwszych odcinków pokazywanej w TVP niemieckiej superprodukcji "Nasze matki, nasi ojcowie".

To, co noszą na sobie jako naród, to jest taka hańba, taki ciężar, że kompletnie nie dają sobie z tym duchowo rady. I nie daje sobie z tym rady już kolejne pokolenie. To urodzone już po wojnie. (…) ten film powtarza pewne schematy znane już wcześniej z podobnych prób współdzielenia się winą. Jedna rzecz, to poszukiwanie dobrych Niemców. (…) trzeba znać proporcje. I druga rzecz, widoczna w tym filmie, to właśnie dzielenie się z innymi narodami swoją winą za Holocaust, za morderstwa z czasów II wojny światowej.

Prof. Weiss zapowiada także, że w dyskusji telewizyjnej po emisji całego filmu będzie chciał wypowiedzieć się na temat szczególnie źle prezentowanej w filmie Armii Krajowej

Powiem tyle, że to, iż Niemcy zarzucają w tym serialu Polsce to, co zarzucają, jest po prostu nie w porządku i nie jest przypadkiem. (...) mamy tam np. nagle informację o obozie zagłady Auschwitz (…) Z filmu nie można odczytać, skąd te obozy się na terytorium Polski wzięły. (...) Niemcom było po prostu wygodnie przenieść do Polski prawie całą swoją fabrykę śmierci. Z tego serialu nie można odnieść wrażenia, że były to niemieckie wyspy piekła na polskim oceanie. Niemcy nie tylko zostawili krwawą plamę na polskiej ziemi. Szokujące jest to, że kiedyś użyli Polski jako miejsca zagłady, a dziś, nadal, używają jej jako jakiegoś usprawiedliwienia dla swoich win

- mówi Szewach Weiss.

źródło: se.pl/Wuj

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.