Ostry spór o media publiczne. Skowroński: "Duża część społeczeństwa nie znajduje w nich swojego miejsca." Dworak: "Gwarantuję, że PO jest traktowana tak samo jak inne partie"

Fot. wPolityce.pl/TVP1
Fot. wPolityce.pl/TVP1

20-lecie Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji stało się przyczynkiem do dyskusji o dziennikarstwie, mediach, ich jakości, finansowaniu i wielu innych problemach. W programie "Na pierwszym planie" w telewizyjnej Jedynce o kondycji mediów w Polsce rozmawiali Krzysztof Skowroński, Jan Dworak, Jerzy Baczyński, Paweł Lisicki oraz Eryk Mistewicz. Momentami mocno chaotyczna to dyskusja, ale w niektórych miejscach bardzo istotna - zwłaszcza, jeśli chodzi o problem pluralizmu mediów.

Prowadzący rozmowę Piotr Kraśko rozpoczął ją od kwestii finansowania radia Wnet i niemal 150 tys. złotych, które trafił na jego konto z kasy PiS. Założyciel Mediów Wnet, Krzysztof Skowroński tak odpowiadał na zarzuty Kraśki:

Radio Wnet, komercyjna spółka, podpisała handlową umowę z PiS. Przedmiotem tej umowy nie była niezależność dziennikarska czy rzetelność, a coś, z czego możemy być dumni. Bez tych pieniędzy nie mogliśmy zrobić programu, który zrobililśmy. Wypełniliśmy lukę, której nie wypełniają media publiczne. Opowiedzieliśmy historie Polski, które były zwykłym opisem polskiej rzeczywistości. (...) To dobry moment dla szefa SDP, by poprosić o dyskusję o sposobie finansowania mediów. Radio Wnet nie zrobiło tego pod stołem, wiedząc, że będzie to w sprawozdaniu finansowaniu partii. Polska jest krajem podzielonym, w którym bardzo duża część Polaków nie znajduje swojego miejsca w mediach publicznych

- stwierdził Skowroński.

Jerzy Baczyński z tygodnika "Polityka" tak odniósł się do tej kwestii:

Jestem zwolennikiem oddzielania przychodów reklamowych od redakcji. To się dzisiaj w mediach zaciera, może po części w skutek biedy. Najważniejsze jest to, by odbiorca tych mediów wiedział, z czym ma do czynienia. Może być tak, że odbiorcy Radia Wnet nie mają nic przeciwko finansowaniu go z jednej partii

- mówił.

A Paweł Lisicki dodawał:

Nie wiem, czy debata wokół radia Wnet jest najważniejsza dla polskich mediów. Znacznie większym problemem jest wyjaśnienie czegoś innego. Jeśli zobaczymy, ilu dziennikarzy poznikało z mediów, z rzekomo mediów publicznych, oni po prostu musieli odejść. Druga rzecz - jeśli mówimy o życiu społecznym i tym, jakie są polskie media, to jak wytłumaczyć wielotysięczne słowa tych, którzy twierdzą że nie ma wolności słowa i nie ma dla nich miejsca w mediach publicznych? (...) Media publiczne w sposób niejawny są kontrolowane przez koalicję rządową.

Obecny podczas debaty przewodniczący Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji tłumaczył się z zarzutów partyjności instytucji, którą prowadzi:

Wydaje mi się, że pan redaktor nazbyt łatwo rzucił tutaj pewną ocenę dot. Krajowej Rady. Jeśli chodzi o jej "rządowość", to nawet jeśli pan weźmie pod uwagę, skąd ci ludzie są, to nie zauważy tam ludzi związanych z Platformą. Może pan politycznie wydawać takie sądy, natomiast gwarantuję panu, że PO jest ugrupowaniem szanowanym tak samo jak inne partie. (...) Mój rodowód był czasowo związany z Platformą, ale nie jestem członkiem tej partii od kilku lat. Zbyt łatwo etykietuje się ludzi

- bronił się Jan Dworak.

Eryk Mistewicz ocenił, że media w bardzo mocny sposób ewoluują:

KRRiTV najchętniej opanowałaby całą przestrzeń medialna, gdyby tylko dano jej taką możliwość. Pan przewodniczący musi się zdawać z tego, jak świat się zmienia, jak dotychczasowe media się zmieniają. Koncesja Krajowej Rady nie jest już nikomu do niczego potrzebna

- ocenił naczelny kwartalnika "Nowe Media".

Z kolei Skowroński kontynuował zarzuty wobec mediów publicznych, które - jego zdaniem - nie spełniają swojej podstawowej roli:

Chciałbym postawić pytanie panu przewodniczącemu Dworakowi. Kiedy wchodziłem do TVP, to przeżyłem rodzaj stresu, traumy. Tu są puste korytarze, tu się nic nie dzieje. Ta telewizja za pana kadencji stała się instytucją martwą. Teraz tutaj jest wielka reforma prezesa Juliusza Brauna, która wyprowadza dziennikarzy i rozmaitych pracowników na zewnątrz. Wielki skarb jest marnowany. To jest coś, co powinno panu zakłócać sen

- mówił szef Radia Wnet.

Dworak próbował przenieść problem oceny TVP i Polskiego Radia na inny poziom - sposobu ich finansowania. Przekonywał, że potrzebna jest zmiana prawa w tej kwestii:

To jest tak naprawdę sprawa o wiele bardziej skomplikowana. Wybudowano olbrzymie studia, ale popatrzmy, co się dzieje na ekranie. Odpowiedź co do bolączki mediów publicznych jest dość prosta: trzeba zacząć od tego, że warunkiem koniecznym do zmiany publicznych mediów i w ogóle mediów jest zmiana systemu ich finansowania. Ten abonament jest większy niż rok temu, ale to nie zmienia faktu, że trzeba zmienić ustawę o finansowaniu mediów publicznych

- oceniał Dworak.

W sukurs przyszedł mu też Piotr Kraśko:

Telewizja nadaje na kilku kanałach. To, że czasem produkuje się na zewnątrz, to czasami się to zdarza, może mają nowocześniejsze studia. Ale kondycja mediów publicznych jest lepsza niż w innych krajach tej części Europy

- mówił, podkreślając sondaże wskazujące na zaufanie Polaków do mediów publicznych.

Mówiąc o nominacjach dla członków Krajowej Rady, Lisicki zaproponował podział mediów publicznych między wszystkie ugrupowania, tak by nie publiczne stacje nie zostały upartyjnione w jedną stronę:

Pierwsza możliwość jest taka, że członkowie rady nie będą realizowali interesów partii, która ich nominowała. Albo podzielimy je częściowo, dzieląc media między partiami

- stwierdził.

Skowroński z kolei argumentował, jakich produkcji brakuje mu w polskich mediach:

Tutaj mam aktóweczkę, a w niej dwa filmy: "Bunt stadionów", film o kibicach, jedna z opowieści o kibicach. Chodzi o otwartość na opowieść o Polsce

- przekonywał założyciel Radia Wnet, prezentując wspomniany film oraz płytę Tadka o Żołnierzach Wyklętych.

Dworak:

To jasne, że jeśli chodzi o media publiczne, toczy się bój polityków o te media. Ale istnieją kraje, które potrafiły ustalić normy wtrącenia się polityków w media publiczne. Sprawa jest dosyć prosta - to media, na który politycy wpływ mieć muszą i teraz tak - rozwiązane to jest w Niemczech, we Francji... (...) Chodzi o to, żeby formy oddziaływania polityków na media były dosyć transparentne i przewidywalne. U nas się to z powodu ostrego sporu politycznego nie daje załatwić. "Bunt stadionów"? Bardzo dziękuję, ale są też dokumentaliści mówią, że robią programy, ale nie można ich zobaczyć. Nie można ich zobaczyć, bo warunkiem podstawowym i koniecznym jest zmiana finansowania mediów publicznych

- mówił Dworak

Skowroński ripostował:

A moim zdaniem warunkiem koniecznym jest otwartość na wszystkie nurty, światopoglądy... przecież tu można zrobić mnóstwo dobrych rzeczy!

- mówił były szef Trójki.

Skowrońskiego wsparł Lisicki:

To nie kwestia tylko finansów, ale też woli

- ocenił, mówiąc, że TVP wyemitowała film o katastrofie smoleńskiej, który Anita Gargas nakręciła za stosunkowo małe pieniądze.

 

Podczas dyskusji nie mogło zabraknąć wątku przyznawanych koncesji na multipleksie, a co za tym idzie - sporu wokół Telewizji Trwam. O miejsce dla niej upomniał się Skowroński:

Chciałbym, by prezes Dworak dał koncesję tym, którzy się o nią starają. Pan się uśmiecha, ale to jest tak: pluralizm mediów? To się nie bójmy mediów, nie bójmy się ludzi, nie bójmy się tego, co mówią, nie bójmy się odbiorców. Po prostu zróbmy to i już!

- apelował szef Radia Wnet.

Dworak bronił się:

Na temat telewizji Trwam odbyło się ze trzydzieści trzy komisje sejmowe i senackie. Padały te same pytania...

- mówił, zrzucając na wnioski formalne i obiecując, że decyzja w sprawie Trwam zostanie podjęta przed wakacjami parlamentarnymi.

Baczyński zwrócił uwagę na różnice między mediami publicznymi i komercyjnymi:

Mnie by się marzyło, by KRRiTV była dysponentem interesu publicznego wobec mediów. Żeby była zamawiającym takie produkcje, których nie wytworzą media komercyjne. Taka produkcja będzie potrzebna zawsze. (...) Jest potrzebna szlachetniejsza produkcja, która nieco lepiej objaśniałaby nam świat

- argumentował.

Dworak zgodził się z naczelnym "Polityki", deklarując odpowiednie działania na tym polu:

Powiem więcej - w naszych opracowaniach przewidujemy, że część opłaty audiowizualnej będzie przeznaczona na fundusz jakości dostępny dla wszystkich mediów, które przedstawią dobre projekty. To jest bardzo ciekawy i ważny element tej zmiany, która być może nastąpi

- obiecał przewodniczący KRRiTV.

svl, TVP1

 

 

----------------------------------------------------------------------------------

-------------------------------------------------------------------------

Do nabycia wSklepiku.pl:"Media publiczne w Polsce"

Niniejsza publikacja wpisuje się w dyskusję na temat przyszłości elektronicznych środków przekazu w Polsce - zwłaszcza miejsca i rolki ich sektora publicznego.

Publikacja powstała we współpracy z Instytutem Dziennikarstwa Uniwersytetu Warszawskiego.

 

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.