"Może się okazać, że NCK będzie prowadziło analizę i monitorowanie tego, co dzieje się w środkach elektronicznych." NASZ WYWIAD z posłem Opiołą

Fot. Chor. Artur Zakrzewski (DPI MON)
Fot. Chor. Artur Zakrzewski (DPI MON)

wPolityce.pl: Ujawniliśmy na naszym portalu, że w MON powstało już Narodowe Centrum Kryptologii. Zaczęło działać 1 czerwca. Jak Pan ocenia powstanie tej instytucji?

Marek Opioła, przewodniczący komisji ds. służb specjalnych, poseł PiS: Sama idea powołania takiej instytucji jest słuszna. Sprawa kryptologii jest bardzo ważna, a niestety przez lata była w Polsce zapomniana. Do tego obszaru nie przywiązywano specjalnie dużej wagi. Pomysł powstania specjalnego organu, który zająłby się tą sprawą, wart jest więc rozważenia. Jednak pytaniem otwartym pozostaje działalność NCK. Pomysłodawcą tego Centrum jest gen. Bondaryk, który będąc szefem ABW zaczął budować zręby tego rodzaju instytucji. Trzeba się zatem zastanowić, czy MSW, tzw. koordynator minister Sienkiewicz, MON uzgodnili zasady współdziałania, czy poszczególne służby odniosły się do tego pomysłu, czy to aprobują? Trzeba sprawdzić, czy ten twór przyniesie nam wymierne skutki, czy uda się odbudować polską myśl kryptograficzną.

 

Kryptografia dotyczy również technik umożliwiających kontrolę internetu, wychwytywania tego, co dzieje się w sieci. To rodzi Pana obawy?

Ta sprawa dotyczy pytań, jakie stawia się obecnie na całym świecie, w związku z ujawnieniem informacji przez Edwarda Snowdena. Na całym świecie toczy się debata dotycząca kontroli internetu oraz jej skali. Wolność w internecie jest zagrożona, inwigilacja bowiem jest powszechna. Również w sprawie Narodowego Centrum Kryptologii należy się zastanowić, czy nie powstanie w Polsce kolejna ukryta służba specjalna, która nie będzie się nazywała służbą specjalną, ale będzie wykonywała podobne czynności? Może się okazać, że Narodowe Centrum Kryptologii będzie prowadziło analizę i monitorowanie tego, co dzieje się w środkach elektronicznych. Jest otwartym pytanie, czy takie czynności będą przez NCK prowadzone. Liczę, że komisja ds. służb specjalnych wkrótce otrzyma rzetelne i pełne informacje na ten temat. Komisja powinna poznać zakres działania tej instytucji.

 

Niepokój budzi fakt, że to gen. Bondaryk kieruje NCK. Do dziś nie znamy w pełni jego związków z biznesem. Co więcej, działał on - już jako szef ABW - przez jakiś czas w warunkach konfliktu interesów, pobierając pieniądze od jednego z oligarchów, właściciela telefonii komórkowej.

Należy bacznie się przyglądać temu, co będzie się działo w NCK. Warto również pamiętać, w jakich realiach gen. Bondaryk odchodził z funkcji szefa ABW. On nie zgadzał się na zmiany w funkcjonowaniu całego obszaru działalności państwa. Jest więc zagadką, czy obecnie działanie Bondaryka przyniesie jakiś efekt. Może się okazać, że z tego jedynie powstanie konflikt, który żył do niedawna.

Narodowe Centrum Kryptologii ma być ważną instytucją, ale powstało na mocy jedynie zarządzenia szefa MON. Czy takie instytucje jak NCK powinny powstawać w ten sposób?

Sprawa jest dla mnie oczywista. Tego typu instytucje nie powinny powstawać na mocy zarządzenia. Instytucje, które są wkomponowane w system bezpieczeństwa państwa, powinny być regulowane na poziomie ustawy. Tego wymaga przejrzystość, to dotyczy wymogów państwa demokratycznego. Powstanie NCK powinno być regulowane ustawą, a nie aktem niższej rangi.

Komisja ds. służb specjalnych ma wiedzę o tym, co dzieje się i będzie się dziać w Narodowym Centrum Kryptologii?

Jak mówiłem na wstępie, komisja jeszcze nie miała okazji rozmawiać z ministrem obrony narodowej o tym konkretnym projekcie. Kiedyś rozmawialiśmy o podobnych pomysłach z gen. Krzysztofem Bondarykiem, ale on wtedy był jeszcze w ABW, gdzie rozpoczął bardzo podobne działania. Obecnie, gdy NCK już powstało, nie rozmawialiśmy jeszcze o tej instytucji. Oczekuję więc, że szef MON zapozna komisję z zakresem działania Centrum.

Rozmawiał Stanisław Żaryn

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych