Coraz większą popularnością na portalu YouTube cieszy się nagranie występu minister Krystyny Szumilas w porannym programie na antenie Polsat News. Wszystko za sprawą zachowania szefowej resortu oświaty. Portal wSumie.pl pyta o przyczyny tego zachowania.

Prowadzący rozmowę z panią minister Bartosz Kurek rozpoczął od pytania o „tajny raport MEN-u”. Dokument powstał kilka tygodni temu. Wiedzą o nim wszyscy, oprócz opinii publicznej, która nawet nie zdaje sobie sprawy, że taki raport w ogóle istnieje.

Pani minister tłumaczyła, że dokument jest przygotowywany przez Instytut Badań Edukacyjnych.

Tak długo?

- zdziwił się Kurek

Tak, taaak...mmmMEN jeszcze nie ma tego raportu...to Instytut Badań Edukacyjnych organizuje seminarium...

- odpowiedziała Szumilas.

Hasło „Instytut Badań Edukacyjnych” była przez panią minister wymawiane na tyle wytrwale, że zirytowany dziennikarz wręczył jej artykuł, w którym znajdowała się informacja, że raport już dawno temu trafił do ministerstwa.. Krystyna Szumilas zastygła nad słowem pisanym i... nadal milczała.

Nie będzie komentarza?

- dopytywał zniecierpliwiony kłopotliwą ciszą prowadzący.

A jesteśmy na wizji?

- zapytała zaskoczona minister.

Potwierdzająca odpowiedź prowadzącego wyraźnie wprawiła ją w zakłopotanie.

Aaaaa, to ładnie... yyyyy, nieeee noo raport jest badany... to jest raport jest przygotowywany przez Instytut Badań Edukacyjnych, Instytut Badań Edukacyjnych yyy przygotowuje raport.

Jednak zarówno dziennikarz, jak i telewidzowie nie uzyskali odpowiedzi na kluczowe pytanie: co znajduje się w raporcie?

Instytut badań edukacyjnych yyy przygotowuje raport, przekaże (??) raport w piątek, pokaże go, byyy, opinii publicznej...

- tylko na taką wypowiedź zdecydowała się Szumilas.

Do tej pory przeciwników propozycji minister edukacji raziła rażąca pustka merytoryczna, jaką epatowały jej wypowiedzi. Teraz doszła do nich szokująca forma, która może wzbudzić jeszcze więcej kontrowersji, niż same postulaty Krystyny Szumilas.