Zawieszony na ścianie krzyż z Chrystusem, który ma obłamane ramiona zastali europarlamentarzyści, którzy rano przybyli na Mszę Św. do sali medytacji w budynku Parlamentu Europejskiego w Brukseli. Początkowo wyglądało to na profanację symbolu, są jednak świadkowie, którzy twierdzą, że krzyż został zniszczony przypadkowo.
Gdyby to była profanacja, to stałaby się rzecz straszna. Gdyby rzeczywiście ktoś odpiłował ramiona Chrystusowi, a tak to wyglądało na pierwszy rzut oka, to nie byłby to zwykły wandalizm, ale działanie nacechowane nienawiścią do chrześcijan
- mówi poseł Konrad Szymański. Parlamentarzysta mówi portalowi wPolityce.pl, że w sali medytacji spotkał osoby, które podają sprzeczne relacje co do zajścia. Jedna z kobiet przyznała, że widziała, jak krzyż był zdejmowany podczas przygotowywania sali do ceremonii niekatolickiej. Wtedy miał upaść i zostać zniszczony.
Pierwsze doniesienia z Brukseli mówiły o zbezczeszczeniu chrześcijańskiego symbolu. Informację podał na Twitterze europoseł PO Jan Olbrycht, który napisał:
Bruksela. Parl. Europ. Zniszczony krucyfiks w Sali Medytacji.
Parlamentarzyści czekają teraz na wyniki śledztwa, które odpowie na pytanie, co naprawdę stało się w Sali Medytacji PE.
W kolejnych twittach Jan Olbrycht także łagodzi relację.
Bruksela. Trwają wyjaśnienia czy uszkodzenie krucyfiksu było celowe czy przypadkowe. Miejmy nadzieję że to przypadek.
Posłowie wierzą, że wyjaśnienie sprawy będzie możliwe i szybkie, ponieważ drogi prowadzące do sali medytacji są monitorowane. Ostatnio zaostrzono też środki bezpieczeństwa w tej okolicy, ponieważ doszło dwukrotnie do włamań do zlokalizowanych tam banków.
Wuj
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/159065-zniszczony-krzyz-w-sali-medytacji-parlamentu-europejskiego-gdyby-to-byla-profanacja-to-stalaby-sie-rzecz-straszna