Lekarze do Arłukowicza: propaganda nie przykryje fatalnej sytuacji w opiece zdrowotnej. Medycy odpowiadają na list „Przyjaciela Ministra”

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
fot. PAP/Radek Pietruszka
fot. PAP/Radek Pietruszka

My, lekarze specjaliści medycyny rodzinnej rozumiemy, że polityczna konieczność odwracania uwagi od fatalnej sytuacji w opiece zdrowotnej, zmusiła do propagandowej epistolografii. Poza wypisywaniem recept, też potrafimy składać zdania, więc odrzucając erystykę przyjmujemy konwencję słowa pisanego

- piszą do Bartosza Arłukowicza lekarze rodzinni.

Medycy z Porozumienia Zielonogórskiego w ironicznym tonie odpowiadają szefowi resortu zdrowia na list jaki wystosował do lekarzy za pośrednictwem „Gazety Wyborczej”. Minister zwracając się do „Kolegów Lekarzy” sugerował, że powinni uderzyć się w piersi za dramatycznej przypadki, kiedy chorzy nie otrzymują na czas pomocy.

Oczywiście najłatwiej i najwygodniej tłumaczyć te sytuacje "wadami systemu"

– pouczał Arłukowicz w „GW”.

W cytowanej przez rmf24.pl odpowiedzi, lekarze wytykają mu propagandę i podejmowanie nieprzemyślanych decyzji oraz próbę „przykrycia” własnej odpowiedzialności za fatalny stan służby zdrowia. Ostrzegają też, że lansowany przez ministra projekt ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych jest niebezpieczny dla pacjentów i całego środowiska lekarskiego.

Przyjacielu Ministrze. Medialny szum dotyczący kilku tragicznych przypadków, spowodowanych także sposobem zarządzania opieką zdrowotną, nie powinien stanowić podstawy do gwałtownych, mających "przykryć" tenże sposób, nieprzemyślanych oraz nie konsultowanych projektów i decyzji. Zwłaszcza takich, które mogą prowadzić także do skłócenia specjalistów medycyny rodzinnej ze specjalistami innych dziedzin, którym, na zasadzie "kiełbasy wyborczej", próbuje się wmówić, że mają takie samo doświadczenie i wiedzę. A społeczeństwu, że poprawi to ich opiekę zdrowotną

– czytamy w liście.

Nawiązując do „przyjacielskiego” tonu w jakim Arłukowicz skomponował swój list, lekarze zauważają:

Miło wiedzieć, że ma się przyjaciela… i w dodatku ministra! Przyjaciele nie powinni się okłamywać. Nawet, gdy prawda jest bolesna.

Na koniec wzywają:

Przyjacielu Ministrze. Jeśli nie chcesz się z nami spotykać, to chociaż napisz kolejny list!

 

CZYTAJ TEŻ: Lekarze odpowiadają Arłukowiczowi: "Minister nie powinien przerzucać odpowiedzialności. Problemem jest brak systemowych zmian"

JKUB/rmf24.pl

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych