Rosnące poparcie dla Prawa i Sprawiedliwości sprawia, że scenariusz przyspieszonych wyborów wywołuje w elektoratach partyjnych spore poruszenie. Sondaż Homo Homini dla "Rzeczpospolitej" wskazuje, że o ile ogół Polaków jest w tej sprawie podzielony po równo, różnice są znaczące w gronie zwolenników poszczególnych partii.

43 proc. Polaków chce przyspieszonych wyborów. społeczeństwa. Aż 1/4 społeczeństwa to zdecydowani zwolennicy takiego scenariusza życia politycznego. (25 proc.), pozostałych 18 proc. określa się jako zwolenników umiarkowanych.

Podobna grupa kształtuje się jednak po drugiej stronie. Przeciwnicy przyspieszonych wyborów stanowią także 42 proc. (zdecydowanych przeciwników jest 19 proc., umiarkowanych zaś – 23 proc.). Osób niezdecydowanych – którym wszystko jedno, kiedy odbędą się wybory – jest 15 proc.

Sondaż wskazuje, że podział ten jest znacznie bardziej widoczny, gdy porówna się zdanie partyjnych elektoratów.

Aż 
91 proc. wyborców Platformy sprzeciwia się przyspieszonym wyborom, w tym 69 proc. – zdecydowanie. Mniej niż co dziesiąty zwolennik PO (9 proc.) popiera wcześniejsze głosowanie.

Wynika to z pewnością ze spadku poparcia dla PO, której zwolennicy obawiają się przegranej. Kolejne sondaże pokazują, ze PiS prześcignął Platformę.

Fakt ten wpływa z pewnością na pragnienie przyspieszenia wyborów w elektoracie Prawa i Sprawiedliwości. Aż 82 proc. z nich popiera wcześniejsze głosowanie, które w konsekwencji mogłoby odsunąć Donalda Tuska od władzy (co drugi zwolennik PiS to wręcz bardzo zdecydowany zwolennik wyborów). Wcześniejszego głosowania nie chce tylko co 10. wyborca PiS.

Ciekawie przedstawia się stanowisko zwolenników PSL. Aż 58 proc. wyborców Ludowców chciałoby przyspieszenia wyborów, mimo że oznaczałoby to rozpad koalicji z PO.

Elektorat lewicy jest podzielony. Ponad połowa (55 proc.) wyborców SLD nie chce wcześniejszych wyborów. Za to aż 70 proc. zwolenników Ruchu Palikota popiera przyspieszone głosowanie.

mall, Rzeczpospolita