Elity III RP zaczynają mantrę. "W 1989 roku wygraliśmy w bardzo trudnych warunkach". Prezydent Komorowski znów emanuje dumą

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. PAP/Jacek Turczyk
Fot. PAP/Jacek Turczyk

Czerwcowe przekonywanie, że żyjemy w wolnej i niepodległej, demokratycznej Polsce zaczęło się na dobre. Z przekazem o świetności dokonań polskiej transformacji jak zwykle wyszedł prezydent Bronisław Komorowski, tym razem w czasie debaty "Nasza wolność...Polacy po 24 latach przemian".

W 1989 roku wygraliśmy w bardzo trudnych warunkach; z tego należy wyciągać wnioski na dziś i na przyszłość, że naprawdę wiele potrafimy i wiele możemy

- powiedział prezydent.

Komorowski przekonywał, że w 1989 roku zdołaliśmy, dzięki mądrym decyzjom, uruchomić proces, który trwa do dziś i przynosi dobre efekty.

Niestety depesza PAP nie precyzuje kogo prezydent miał na myśli mówiąc "wygraliśmy".

Bronisław Komorowski wskazywał natomiast, że w czerwcu 1989 roku udało się wygrać w wyborach.

Dla mnie 4 czerwca to dowód na to, że wygrać w wyborach (...) jest zawsze trudno, ale wygrać w wyborach nie do końca wolnych, demokratycznych, to dopiero sztuka. Dlatego jest się z czego cieszyć

- podkreślił prezydent.

Jak zaznaczył, w 1989 r. wygraliśmy w bardzo trudnych warunkach, z czego należy wyciągać wnioski na dziś i na przyszłość, że naprawdę wiele potrafimy i wiele możemy, jeśli zachowamy optymizm.

Prezydent podkreślił, że dzisiaj po 24 latach, prawie 2/3 Polaków generalnie pozytywnie ocenia zmiany będące efektem transformacji. Zwrócił uwagę, że według badań coraz więcej Polaków deklaruje zadowolenie z życia.

Coraz więcej Polaków mówi: mój świat, moja mała ojczyzna, moja gmina, miejscowość, miasto jest coraz lepszym miejscem do życia

- powiedział Komorowski. Jak zaznaczył, jego niepokój budzi jednak to, że inaczej Polacy oceniają sytuację w państwie, często narzekając na nią.

Ciekawe jak to jest zatem, że ta wolna, niepodległa i nasza Polska, tworzona przez najlepszych architektów demokracji, jest źle oceniana przez polskie społeczeństwo.

Komorowski podkreślił, że wiara Polaków we własne możliwości i optymizm w tym względzie to olbrzymi potencjał także dla gospodarki.

Ważne jest więc dzisiaj pytanie, co możemy zrobić, by utrzymać tę wiarę Polaków w to, że nawet w trudnych sytuacjach potrafimy sobie nie tylko poradzić, ale nawet wygrać

- dodał.

Prezydent powiedział, że jego niepokój budzi także to, że jako społeczeństwo Polacy cierpią na deficyt zaufania.

To, co nas odróżnia od wielu innych społeczeństw, to że Polacy mają mniejsze zaufanie do drugiego człowieka, do siebie nawzajem, do państwa

- mówił Komorowski. Jak podkreślił, bez zaufania trudno funkcjonować, "trudno robić także dobre interesy gospodarcze i polityczne".

Nie ma jednak jednej recepty ani na optymizm, ani na umiejętność czerpania satysfakcji z osiągnięć, na nowoczesny patriotyzm, na zaufanie do siebie nawzajem i do państwa. Nie oczekuję takiej recepty. Zależy mi jednak na dyskusji o tym, co można zrobić, by być bliżej wzajemnego zaufania, szacunku do państwa

- powiedział prezydent.

Czytając fragmenty przemówienia Bronisława Komorowskiego nie sposób uciec od pytań: Co udało się wygrać w 1989 roku? Co mamy wygrać obecnie? Mamy wygrać jak w czerwcu 89? Zdaje się, że Polacy takich "zwycięstw" mają już dość. I doskonale świadczy o tym fakt, że Polacy coraz gorzej oceniają realia współczesnej Polski. Ta Polska jest emanacją umów zawartych w 1989 roku.

Prezydent zamiast więc mówić o zwycięstwie i sukcesach mógłby pokusić się o refleksję na temat kształtu współczesnej Polski.

W debacie w Pałacu Prezydenckim zatytułowanej "Nasza wolność... Polacy po 24 latach przemian" uczestniczyli m.in. dyrektor CBOS prof. Mirosława Grabowska, prof. Janusz Czapiński z Uniwersytetu Warszawskiego oraz b. premier Tadeusz Mazowiecki.

Debata jest jednym ze spotkań organizowanych w ramach obchodów rocznicy 4 czerwca. W 1989 roku odbyły się wtedy częściowe wybory do Sejmu oraz wolne wybory do Senatu. Po wyborach powstał wspólny rząd komunistów oraz strony opozycyjnej rozmów okrągłostołowych. Premierem został Tadeusz Mazowiecki. Polska weszła na drogę zmian ustrojowych. Jednak przez błędne decyzje polityczne nie udało się zbudować w Polsce prawdziwie demokratycznego i wolnego państwa polskiego.

KL,PAP

Autor

Na chłodne dni... ciepłe e-booki w prezencie! Sprawdź subskrypcję Premium wPolityce.pl   Sieci Na chłodne dni... ciepłe e-booki w prezencie! Sprawdź subskrypcję Premium wPolityce.pl   Sieci Na chłodne dni... ciepłe e-booki w prezencie! Sprawdź subskrypcję Premium wPolityce.pl   Sieci

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych