Polacy nie zgadzają się na ubój rytualny

fot.sxc.hu
fot.sxc.hu

Większość Polaków (65 proc.) jest przeciwna temu, aby prawo w Polsce zezwalało na ubój rytualny (bez ogłuszania zwierząt), w tym dwie piąte (41 proc. ) wyraża swój sprzeciw w sposób zdecydowany - wynika z najnowszych badań CBOS. Co piąty badany opowiada się za legalizacją uboju rytualnego (21 proc.), co siódmy zaś nie ma w tej sprawie zdania (14 proc.)

Ubój rytualny, czyli zgodny z zasadami islamu i judaizmu, polega na zabijaniu zwierząt hodowlanych bez ogłuszania, poprzez wykrwawienie.

Do końca grudnia 2012 roku ubój taki był w Polsce dopuszczalny na mocy rozporządzenia ministra rolnictwa i rozwoju wsi z dnia 9 września 2004 r. W listopadzie 2012 roku Trybunał Konstytucyjny orzekł, że rozporządzenie to jest niezgodne z ustawą o ochronie zwierząt zakazującej uboju bez ogłuszania, wobec czego od stycznia 2013 r. straciło ono moc obowiązującą. Jednocześnie w tym samym czasie weszło w życie nowe rozporządzenie unijne, zezwalające na odstępstwa od ogłuszania w przypadku „odbywającego się w rzeźni uboju zgodnego z obrzędami religijnymi”. Nowe prawo unijne pozostawia jednak państwom członkowskim w tym zakresie pewną swobodę – przepisy krajowe mogą zapewniać dalej idącą ochronę zwierząt podczas ich uśmiercania.

W kwietniu br. Rada Ministrów przyjęła projekt zmian w ustawie o ochronie zwierząt, w którym, odwołując się do prawa unijnego, zezwala na ubój bez ogłuszania, zakazując jednocześnie stosowania jego najbardziej drastycznych metod – czyli tzw. klatek obrotowych. Nowe prawo skierowane zostało do Sejmu.

Zwolennicy legalizacji takiego uboju odwołują się do argumentów związanych z wolnością wyznania i swobodą praktykowania religii oraz do argumentów ekonomicznych. Uzasadniają, że ten rodzaj działalności daje miejsca pracy, przynosi zyski wielu firmom, a także – poprzez wpływy z podatków – budżetowi państwa. Zapotrzebowanie polskich wspólnot religijnych na mięso pochodzące z takiego uboju jest jednak stosunkowo niewielkie, a głównym jego przeznaczeniem jest eksport.

Przeciwnicy zaś uważają, że ubój bez ogłuszania nie powinien być dopuszczalny, gdyż wiąże się ze zbyt dużym cierpieniem zwierząt.

Opinie Polaków na temat uboju rytualnego różnicuje przede wszystkim płeć. Mężczyźni zdecydowanie częściej niż kobiety uważają, że prawo powinno zezwalać na taki ubój (31 proc. wobec 13 proc.), kobiety natomiast częściej są przeciwne jego legalizacji (70 proc. wobec 58 proc.) oraz częściej nie mają sprecyzowanego zdania w tej kwestii (17 proc. wobec 11 proc.).

Poglądy na temat dopuszczalności uboju rytualnego zależą również od wieku, wykształcenia – i co z tym związane – od dochodów w gospodarstwie domowym. Respondenci najlepiej wykształceni, a także osiągający miesięczne dochody na osobę powyżej 1500 zł częściej niż pozostali opowiadają się za jego legalizacją (odpowiednio: 29 proc.  i 28 proc. ), rzadziej zaś są mu przeciwni (po 60 proc.). Większe przyzwolenie na taki rodzaj uboju wyrażają starsi badani – powyżej 44 roku życia (25 proc. opowiada się za legalizacją, 58 proc.  przeciw) niż młodsi (18 proc. opowiada się za legalizacją, 72 proc.przeciw). Zauważalne jest również, że starsi ankietowani częściej niż młodsi nie mają sprecyzowanego zdania w tej sprawie (17 proc. wobec 10 proc.).

Opinie kobiet zależą przede wszystkim od wieku, natomiast opinie mężczyzn od wykształcenia. Młodsze kobiety (do 44 roku życia) mają wyjątkowo krytyczny stosunek do legalizacji uboju bez ogłuszania (11 proc. opowiada się za legalizacją, 78 proc. przeciw), natomiast mężczyźni z wyższym wykształceniem wyjątkowo przychylny (50 proc.  opowiada się za legalizacją, 42 proc.  wyraża sprzeciw).

W grupach społeczno-zawodowych legalizacja uboju rytualnego znajduje najwięcej zwolenników wśród kadry kierowniczej i specjalistów z wyższym wykształceniem (34 proc. opowiada się za legalizacją, 57 proc.  przeciw), pracujących na własny rachunek (30 proc.  opowiada się za legalizacją, 48 proc. przeciw) oraz wśród rolników (29 proc. opowiada się za legalizacją, a 65 proc. przeciw).

Zwolennicy legalizacji uboju bez ogłuszania najczęściej (32 proc.) odwołują się do argumentów ekonomicznych, finansowych, odnoszących się do rynku pracy i bezrobocia. Uzasadniali, że skoro jest zapotrzebowanie na takie mięso, to powinniśmy z takiej możliwości zarabiania korzystać.

Nieco rzadziej (26 proc.) badani uzasadniali potrzebę legalizacji uboju rytualnego wolnością religijną, prawami mniejszości wyznaniowych do swobody praktykowania swoich religii. Padały tu argumenty, że wszystkie religie są sobie równe, a prawo powinno umożliwiać swobodę ich praktykowania. Inne uzasadnienia pojawiały znacznie rzadziej. Co ósmy badany opowiadający się za legalizacją uboju bez ogłuszania (12 proc. ) uważa, że prawo powinno zezwalać na taki ubój, gdyż był on i będzie stosowany, a stanowione prawo powinno to uwzględniać.

Mniej niż co dziesiąty (8 proc. ) dopuszczalność uboju bez ogłuszania uzasadnia tym, że nie ma znaczenia, w jaki sposób przeprowadzany jest ubój zwierząt hodowlanych, gdyż i tak są przeznaczone na rzeź. Respondenci w tym kontekście argumentowali, że zwierzęta są dla ludzi, a sposób ich uboju jest bez znaczenia. Niewielka grupa badanych (6 proc. ) wyrażała przekonanie, że taki rodzaj uboju powinien być dopuszczalny, gdyż jest bardziej humanitarny niż tradycyjne formy uboju. Pozostałe odpowiedzi pojawiały się sporadycznie.

Argumentacja przeciwników legalizacji uboju bez ogłuszania była bardziej jednolita i dominował w niej jeden typ odpowiedzi: jest on niedopuszczalny, gdyż wiąże się ze zbyt dużym cierpieniem zwierząt, jest niehumanitarny czy też nieetyczny (87 proc.). Znacznie rzadziej badani (7 proc.) sprzeciw swój uzasadniali tym, iż ubój rytualny jest obcy naszej kulturze, że mniejszości wyznaniowe powinny mieć możliwość importu mięsa pochodzącego z takiego uboju z innych krajów, bądź też, że powinny one podporządkować się regułom panującym w Polsce.

Na pytanie czy prawo w Polsce nie powinno zezwalać na ubój, jeśli mięso pochodzące z niego przeznaczane byłoby wyłącznie na potrzeby mniejszości wyznaniowych w Polsce twierdząco odpowiedziało 12 proc. ankietowanych (spośród przeciwników legalizacji), a dla zdecydowanej większości (82 proc.) potrzeby mniejszości wyznaniowych nie stanowią wystarczającego uzasadnienia zabijania zwierząt hodowlanych bez ogłuszania.

ansa/KAI

czytaj też: Ubój rytualny - rząd PO-PSL cofa nas w moralnym rozwoju. Nie powinniśmy akceptować barbarzyństwa sprzecznego z normami naszej cywilizacji i kultury

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.