"Deprecjonowanie rotmistrza Pileckiego odbieram jako atak na nasze narodowe wartości". Prof. Krzysztof Szwagrzyk. NASZ WYWIAD

zdjęcia: Arkadiusz Gołębiewski
zdjęcia: Arkadiusz Gołębiewski

Rozmawiamy w dniu, który uważamy za rocznicę śmierci rotmistrza Pileckiego, my dzisiaj pracujemy od rana, myślę, że w ten sposób najlepiej możemy uhonorować tego wielkiego człowieka - mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl historyk IPN prof. Krzysztof Szwagrzyk.

CZYTAJ TAKŻE: Mija 65. rocznica śmierci rotmistrza Witolda Pileckiego. Miejsce jego pochówku wciąż nie zostało potwierdzone

wPolityce.pl: Kieruje pan pracami archeologów i antropologów, która ma na celu odnalezienie szczątków rotmistrza Witolda Pileckiego, zatem jest pan wyjątkowo blisko tej postaci. Jaka jest pana pierwsze skojarzenie, które się panu nasuwa, kiedy pan słyszy nazwisko Witolda Pileckiego?

Prof. Krzysztof Szwagrzyk: Bohater. To dla mnie człowiek, którego zawsze w ten sposób będę identyfikował. Dla mnie i dla nas wszystkich, dla członków zespołu, możliwość pracy na "Łączce" jest czymś absolutnie wyjątkowym, a sama myśl o tym, że jednym z tych, których odnaleźliśmy, czy odnajdziemy jest rotmistrz Pilecki jest nadzwyczajna.

Rozmawiamy w dniu, który uważamy za rocznicę śmierci rotmistrza Pileckiego, my dzisiaj pracujemy od rana, myślę, że w ten sposób najlepiej możemy uhonorować tego wielkiego człowieka. Właśnie poszukując jego szczątków. Mam nadzieję, że kiedy za rok nastąpi kolejna rocznica jego egzekucji w więzieniu na Mokotowie, będziemy mogli powiedzieć, że już zidentyfikowaliśmy jego szczątki.

Prof. Krzysztof Szwagrzyk nad jednym z "wykopów" w kwaterze "Ł" cmentarza powązkowskiego w Warszawie

wPolityce.pl: W miejscu, gdzie pracujecie było pochowanych kilkaset osób. Dlaczego to akurat Pilecki stał się symbolem ich wszystkich, dlaczego presja społeczna i naukowa najbardziej dotyczy odnalezienia i zidentyfikowania właśnie jego szczątków?

Prof. Krzysztof Szwagrzyk: Myślę, że to jest efekt kilku czynników. Po pierwsze - to była postać całkowicie wyjątkowa dla wszystkich i dlatego on stał się symbolem. Ale jest też czynnik drugi. To kwestia jego popularności w świecie. Bo postać rotmistrza Pileckiego jest jedyną postacią, o która pytają dziennikarze mediów zagranicznych. Wielokrotnie miałem możliwość rozmawiania z przedstawicielami wielu redakcji, i ze Wschodu i z Zachodu i każdy zaczyna od pytania o Witolda Pileckiego. Nikt w zasadzie nie pyta o nikogo innego.

 

wPolityce.pl: A jakie cechy rotmistrza uważa pan za te, które są równie cenne wtedy i dziś? Czym ten bohater sprzed lat powinien imponować nam także dzisiaj?

Prof. Krzysztof Szwagrzyk: Te cechy to patriotyzm, umiłowanie kraju, w którym się żyje, bohaterstwo i poświęcenie dla Ojczyzny, kiedy jest taka potrzeba. Tych cech nam dzisiaj zdecydowanie brakuje, takich przykładów nam brakuje. I dziś, kiedy próbuje się tę postać deprecjonować, kiedy przypisuje mu się czyny, których nie popełnił, to ja odbieram takie działanie, jak zamach na nasze narodowe wartości. Nie mamy wielu takich bohaterów, jak Pilecki. Pieczołowicie odnajdujemy ich i przywracamy pamięci, a jednak znajdują się tacy, którzy próbują nam wmówić, że zarzuty komunistów, które doprowadziły do śmierci rotmistrza Pileckiego mogły mieć uzasadnienie, a on sam był człowiekiem rzekomo słabym. Takim, który wydawał swoich współpracowników. Tego typu teksty i wystąpienia w czasie, kiedy staramy się pamiętać o śmierci tego wielkiego człowieka, budzą mój szczególny sprzeciw. I myślę, że nie jestem odosobniony w tym poczuciu takiego ogromnego niesmaku, że można w tej chwili próbować tak pisać o człowieku, który zasługuje na nasz najwyższy szacunek.

Rozmawiał Marcin Wikło

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.