Hurra! Wreszcie wiadomo jaką rolę w rządzie pełni Władysław Kosiniak-Kamysz. - Na pewno nie kogoś, kto ma każdemu znaleźć pracę – wyznał minister, który zamiast szukać sposobów walki z dotkliwym bezrobociem, przechwala się rzekomymi sukcesami.
Liczę, że upragnione odbicie nastąpi w drugiej połowie roku
– taką „receptą” na zmniejszenie bezrobocia Kosiniak-Kamysz podzielił się w wywiadzie dla „Dziennika Gazety Prawnej”.
Ze słów ministra wynika, iż ani on, ani Donald Tusk, ani ktokolwiek z obecnego obozu władzy nie odpowiada za to, że ponad 2 mln 300 tys. Polaków nie ma pracy. Wszystkiemu winny jest kryzys.
Gdy już wydawało się, że najgorsze jest za nami, widzimy drugą falę spowolnienia w Europie. To uderza także w polską gospodarkę
– użala się minister.
Zaraz potem okazuje się jednak – przynajmniej wedle Kosiniaka-Kamysza – że wcale nie jest tak źle. Co prawda stopa bezrobocia wynosi już 14 proc. i jest najwyższa od lat , ale…
Jednak jeśli spojrzymy na to, kto naprawdę szuka pracy – takie dane pokazuje europejski urząd statystyczny Eurostat – to się okaże, że prawdziwa stopa bezrobocia ledwo przekracza 10 proc. To znaczy, że istnieje w Polsce spora grupa osób, które są zarejestrowane w urzędach jako bezrobotni, choć pracy wcale nie szukają
– stwierdza w „DGP” minister pracy.
Rozochocony dodaje:
Trudno nie zauważyć ogromnego sukcesu, jakim jest to, że dziś pracuje najwięcej Polaków w historii. Mamy prawie 9 mln umów na czas nieokreślony, ponad 3 mln umów na czas określony. Do tego dochodzi ok. 800 tys. umów o dzieło i zleceń. Jeśli dodamy do tego osoby, które prowadzą własny biznes lub są samozatrudnione, wychodzi, że dziś w Polsce pracuje kilkanaście milionów osób.
W tej sytuacji trudno się dziwić, że posłowie PO tak ochoczo odrzucili przygotowany przez PiS projekt ustawy o Narodowym Programie Zatrudnienia. Po co zaprzątać sobie głowę jakimiś programami, skoro jest tak dobrze. Tylko skąd ci bezrobotni?
JKUB/"DGP"
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/158224-kosiniak-kamysz-dzis-pracuje-najwiecej-polakow-w-historii-a-2-mln-300-tys-bezrobotnych-spokojnie-minister-czeka-na-odbicie