Wiem, że to jest irytujące, ale nie ma w Polsce magika, który znajdzie i da nam rozwiązanie tych problemów
- mówił premier Donald Tusk, odpowiadając na pytanie o pogarszające się dane gospodarcze naszego kraju, wysokie bezrobocie oraz rosnącą - zwłaszcza wśród dzieci - biedę.
To pytanie, na które mógłbym godzinami odpowiadać, bo tak naprawdę wszystkie nasze decyzje i przygotowania – zwłaszcza w ostatnich latach – są poświęcone temu tematowi. Odpowiem jednym zdaniem: wszyscy dobrze wiemy, pokazuje to historia i sytuacja w innych krajach: nie poprawimy losu polskich dzieci bez pracy dla rodziców. Nie będzie pracy dla rodziców, jeśli nie będzie szansy na wzrost. Nie będzie wzrostu, jeśli nie ułatwimy tego tworzącym miejsca pracy. Wiem, że jest to irytujące, ale nie ma w Polsce magika, który znajdzie i da nam rozwiązanie problemów. Nie można Polski wpędzić w wydatki, które zrujnują Polskę i będę starał się unikać decyzji, które ograniczą tworzenie miejsc pracy. To jedyna prawdziwa odpowiedź
- przyznawał Tusk.
Problem bezrobocia - jak mówił szef rządu - spędza sen z powiek jego urzędnikom, jak i jemu samemu. Tusk tłumaczył też, dlaczego Platforma odrzuciła projekt PiS w sprawie Narodowego Programu Zatrudnienia:
Jeśli w jakimś projekcie znajdą się dobre rzeczy, które warto wspierać, to trzeba to robić niezależnie od tego, kto je zgłosił. W opinii rządu ten projekt nie jest skuteczny do walki z bezrobociem. Powiem więcej - gdy analizowaliśmy zapisy tego projektu, to istnieje realne ryzyko, że główna istota tego projektu – podniesienie kosztów pracy – wydaje się najgorszym pomysłem. Analizujemy ten problem, 8 godzin dziennie, dzień w dzień rozmawiamy o rynku pracy. Szczególnie w czasie kryzysu dwa rodzaje odpowiedzi nie są do zaakceptowania – pierwszy to duże wydatki państwa, a drugi to podnoszenie kosztów pracy i usztywnianie rynku, na przykład poprzez regulacje. Nasze starania przynoszą efekt o wiele za słaby, by ludzie mieli z niego satysfakcję, ale przy zwijaniu się gospodarki - u nas też jest to widoczne – kwiecień był drugim miesiącem minimalnego, ale jednak spadku bezrobocia w Polsce. I maj chyba też będzie takim. Szukamy wariantów, które nie przynoszą ryzyka i pomogą znalezieniu pracy
- mówił Tusk.
Premier odniósł się także do kwestii problemów z przepisami dotyczącymi wydobycia gazu łupkowego w Polsce. Tusk obiecał, że sprawę tę będzie monitorował na bieżąco:
Zwróciłem się do ministrów, aby skorygować ten projekt przygotowany przez ministra środowiska w tych fragmentach, które wydają się w sposób bezdyskusyjny odstraszać inwestorów zwłaszcza na tym początkowym etapie. Minister środowiska skupiał się na tym, by ekolodzy mieli dużo do powiedzenia na temat otoczenia gazowego, a z drugiej strony potrzebne jest tutaj mocniejsze otwarcie – nie dlatego, żeby te przepisy były jakoś szczególnie restrykcyjne, ale dlatego, że gaz łupkowy stał się modny – przestał być straszakiem i stał się interesujący dla inwestorów. Dylemat brzmi tak: czy nie lepiej odpuścić te rygory, które były całkiem racjonalne, ale by utrzymać zaufanie inwestorów, bo inaczej będą szukać rozwiązań w innych krajach. Jeśli Amerykanie cz Kanadyjczycy będą szybciej i tanie kopać gaz łupkowy gdzie indziej, to przeniosą środki i sprzęt do innych krajów. Stąd korekta, by otworzyć się na inwestorów odważniej niż w tej wersji. Wszyscy ministrowie wiedzą – mówię serio, będę bezlitosny dla tych, którzy będą chcieli to przedłużać – by wyrzucić preteksty do sporu i by ustalić priorytet, jeśli chodzi o tempo prac. To kwestia tygodni, nie miesięcy
- deklarował Tusk.
W trakcie konferencji wróciła kwestia wiceministra transportu Tadeusza Jarmuziewicza:
Jarmuziewicz został urlopowany, gdy pojawiły się niekorzystne dla niego interpretacje spotkania, wiecie o tym dobrze, bo sami informowaliście. Po powrocie z urlopu będę z nim rozmawiał, niewykluczone, że będą tam zmiany. Z tego, co wiem i z informacji uzyskanych od pana ministra – okoliczności te nie są kompromitujące. Współpraca z ministrem Nowakiem nie układa się z innych powodów – nie z przyczyn interpersonalnych, ale dotyczących agend ministerstwa – certyfikatów, etc. Uwagi Nowaka koncentrują się na tych dziedzinach
- powiedział Tusk.
Obiecał także, że pod koniec roku zaczną być widoczne pierwsze efekty programu Inwestycje Polskie,
Skala zainteresowania i intensywność brania tych kredytów jest większa niż się spodziewaliśmy. Jeśli chodzi o Inwestycje Polskie, to pierwsze projekty sa już akceptowane, m.in. w moim kochanym Trójmieście kolej metropolitalna, ale z góry zakładaliśmy, że rozmach tego przedsięwzięcia przewidziany będzie na koniec tego roku. To nie jest przedsięwzięcie, które ruszy z dnia na dzień. To skomplikowane i przemyślane metody działania. A i tak tempo uznaję za zadowalające
- stwierdził premier.
maf
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/158218-odpowiedz-premiera-na-klopoty-polskiej-gospodarki-nie-ma-w-polsce-magika-ktory-znajdzie-i-da-nam-rozwiazanie-tych-problemow