Ministra Nowaka zgrana płyta straszenia PiS-em: "To wojna o przyszłość Polski, o to, czy oddamy władzę w ręce ludzi szalonych"

Fot. PAP/Jakub Kamiński
Fot. PAP/Jakub Kamiński

Najbardziej lubimy te piosenki, które już znamy - te słowa powinny być mottem rozmowy radiowej Trójki z ministrem transportu Sławomirem Nowakiem. Polityk PO zapowiadał dziś przyspieszenie w szeregach swojej partii. Jak się jednak przekonujemy, ma ono polegać głównie na puszczeniu starej, zgranej płyty:

(Musimy stoczyć) taką wojnę o naszą wiarygodność, o to co robimy, o zmiany, reformy. Wojnę, która się w 2015 roku sfinalizuje się w postaci wyborów. (…) To wojna o przyszłość Polski, o to, czy oddamy władzę w ręce ludzi szalonych, owładniętych zamachem smoleńskim

- mówił Nowak.

I, co wychodzi politykom Platformy najlepiej, rozpoczął dywagacje nad tym, jak straszna jest partia Jarosława Kaczyńskiego. Nowak zastrzegł nawet, że jest to... analiza politologiczna:

Ta partia jest nieodpowiedzialna, nie wolno jej powierzyć władzy w Polsce w żadnym wariancie. To żadne straszenie. Wypowiadam się jako polityk i jako politolog – jednym z podmiotów aspirujących do władzy jest PiS – z panią poseł Pawłowicz, Antonim Macierewiczem, Jarosławem Kaczyńskim… (...) To, co mieliśmy do czynienia wczoraj – przeszło wszelkie ludzkie pojęcie! Uważam, że jeśli ta partia idzie do władzy, to ja się pytam – jakim premierem będzie Kaczyński, jakim ministrem będzie Macierewicz, czy ministrem będzie pani poseł Pawłowicz albo Fotyga?!

- irytował się minister transportu.

Nowak przekonywał również, że nadzwyczajny zarząd partii zwołany przez Donalda Tuska powinien pomóc Platformie:

Jeżeli definiujemy swój cel – że czeka nas bardzo trudne 2,5 roku do wyborów, że mamy do tej pory jeszcze kilka ważnych wyborów, że to jest bardzo trudny marsz w warunkach kryzysu. (…) Emocje, które są w każdej formacji będą się ujawniały, wszyscy razem powinniśmy to tonować. Musimy wykazać się wewnętrzną lojalnością, dwustuprocentowym wsparciem dla premiera Tuska i jego polityki

- apelował minister.

Mówił także o procedurze wyboru szefa PO. Zdaniem Nowaka potencjalni konkurenci Tuska powinni się jak najszybciej ujawnić i zaniechać zakulisowej gry przeciw premierowi:

Posłuchamy, jaką agendę ma premier, jaki ma pomysł… Platforma wymaga przyspieszenia, bo rządzimy w bardzo trudnym czasie, w czasie trudnego kryzysu. Musimy się skupić na inwestycjach, na miejscach pracy, a nie na sobie… (...) Jeżeli ktoś ma inny pomysł na działanie PO niż Tusk, uważa, że coś mu nie wychodzi, to w pełni odpowiedzialny polityk powinien powiedzieć – tak, startuję na szefa Platformy, to jest mój program. Na razie jedynym takim politykiem, który chce kandydować, jest Donald Tusk. Jeśli są inni – niech zgłoszą aspiracje, ale nie na zapleczu, w roli komentatora, tylko w otwartej konkurencji

- mówił.

Nowak zaznaczył też, że nie ma sobie nic do zarzucenia w kwestii artykułów "Wprost" opisujących niejasne powiązania ministra z wieloma biznesmenami. Zapowiedział też wdrożenie programu naprawczego dla mostu na autostradzie A1.

svl, Trójka

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.