Myśmy w ogóle nie świętowali Dnia Flagi! Dla nas 2 maja był po prostu początkiem akcji, nie przyszło nam do głowy, że ktoś może to odebrać jako obchody Dnia Flagi
- twierdzi Magdalena Jethon, szefowa Trójki w rozmowie z Robertem Mazurkiem w „Rzeczpospolitej”.
Współautorka akcji "Orzeł Może" jest przekonana, że wyszło fajnie.
A co do udziału prezydenta, to przecież były oficjalne obchody Dnia Flagi, w których Bronisław Komorowski brał udział
W tym samym wywiadzie Magdalena Jethon próbuje wyjaśnić, że dyrektorem Trójki nie została z nadania politycznego, ani nie z powodu zażyłych relacji z politykami PO, w tym z Komorowskim, których nie chce nazywać „związkami”. Można było odnieść wrażenie – co zauważył prowadzący wywiad - że „gdy Jethon jest odwoływana – to z przyczyn politycznych, a powoływana z merytorycznych”.
A co ze znajomością z Komorowskim?
Owszem, znam Bronisława Komorowskiego od dwudziestu paru lat, a zetknęliśmy się po raz pierwszy jeszcze na uniwersytecie, choć studiowaliśmy na innych wydziałach. Ale tak naprawdę poznaliśmy się dopiero w Trójce, gdzie robiłam taką audycję „Polityk też człowiek".
- przyznała apolityczna dyrektor Programu Trzeciego Polskiego Radia.
Następnie tłumaczy jak to się stało, że Komorowski jest mile widzianym gościem jej programów:
Próbowano mnie namówić, bym zapraszała polityków ze wszystkich opcji, ale w jednej z nich nie było zbyt wielu ludzi z poczuciem humoru. Szłam więc innym kluczem i zapraszałam ludzi inteligentnych, błyskotliwych i dowcipnych.
Robert Mazurek podsumował tę wypowiedź:
Wypisz wymaluj Bronisław Komorowski: inteligentny, błyskotliwy, dowcipny.
Magdalenie Jethon kilkakrotnie w czasie rozmowy puściły nerwy.
Wie pan, byłam kiedyś przesłuchiwana przez Służbę Bezpieczeństwa na Rakowieckiej i teraz czuję się tak samo! To ten sam styl rozmowy!
Jednak red. Mazurek nie dał się zwieść i zapytał też o tajemnicze zniknięcie strony internetowej Jethon, na której były jej prywatne zdjęcia, także z imprez z politykami PO. Strona zniknęła po mianowaniu jej na szefową Trójki.
W dniu mojej nominacji pojawiła się informacja, że w Internecie są moje zdjęcia z imprezy z Tuskiem i było tyle wejść na moją stronę, że się zablokowała. Nawet sama nie mogłam na nią wejść. A ponieważ informatyk nie był w stanie tego naprawić, to machnęłam ręką i nie uruchomiłam jej ponownie.
- wyjaśniła Magdalena Jethon.
Slaw/ "Rzeczpospolita" / mall
ZOBACZ TAKŻE: Kciuki w górę! Balony w górę! Cieszymy się! Hej! Orzeł może! NASZA FOTORELACJA
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/157774-magdalena-jethon-o-akcji-orzel-moze-mysmy-w-ogole-nie-swietowali-dnia-flagi-dla-nas-2-maja-byl-po-prostu-poczatkiem-akcji