Sławomir Nowak – bohater, którego chcą zniszczyć, diagnozuje: „Nasz kraj przeżywa swój złoty czas. Najlepsze pięciolecie w tym dwudziestopięcioleciu”

fot. wPolityce.pl
fot. wPolityce.pl

- Przy sile mediów dzisiaj i różnych osób, grup interesów można bezrefleksyjnie albo interesownie narobić człowiekowi wiele strat. To, co zrobił "Wprost", jest bez wątpienia próbą niszczenia mnie jako polityka i jako człowieka – mówi Sławomir Nowak w rozmowie z „Polską the Times”.

I rozwija ten wątek argumentując, że dowodzone przez niego ministerstwo obraca gigantycznymi pieniędzmi – ok. 40 mld zł. Mówi: „To wielkie pieniądze, wielkie pokusy”.

Jestem przekonany, że wielu mi złorzeczy. Samo PKP obraca koło 20 mld zł. Jak spojrzymy na proces sprzątania, porządkowania spraw w PKP, to bez wątpienia w wielu miejscach przecięliśmy jakieś interesy.

(…) Wydaje mi się, że moje twarde podejście - zero tolerancji dla niegospodarności, niefrasobliwości, a nawet nieuczciwości - może się wielu ludziom nie podobać.

W tej sytuacji, ani chybi, minister wystąpi o zwiększenie ochrony BOR...

Nowak dodaje też, że drugim powodem jego najświeższych kłopotów jest zapotrzebowanie polityczne. Nie wskazuje, skąd ono pochodzi, sugeruje, że wykonuje je „Wprost”.

Na pytanie, czy sprawa wyszła z wnętrza Platformy, Nowak buduje karkołomną tezę, że tygodnik Michała Lisieckiego działa m.in. na zlecenie… opozycji.

Mówię o polityce w różnych układach. To naturalne, że opozycji zależy na osłabieniu rządu. Być może komuś nie podoba się to, że ileś rzeczy ministrowi transportu się udaje, chociaż wszyscy krzyczeli, że się nie uda. Nie chcę siebie oceniać. Premier i wyborcy są od tego. Na pewno jest zapotrzebowanie na dokopanie, a nawet zniszczenie mnie. Tutaj ręka w rękę idzie parę interesów.

Aż żal, że ten wątek nie jest kontynuowany, bo zaczęło się robić naprawdę ciekawie.

Na uwagę zasługuje jeszcze takie zdanie z ministra:

Ja mam zbroję zbudowaną z prawdy i ze swojego poczucia uczciwości.

Rycerz, prawdziwy rycerz!

I jeszcze wątek wewnętrznej sytuacji w PO. Sondażami Nowak oficjalnie się nie przejmuje, choć w jego wypowiedziach pobrzmiewa nuta poważnej niepewności:

Tym, którzy już dziś chłodzą szampana, licząc, że wrócą do władzy, bo PO spadło poparcie, zalecam raczej chłodzenie głowy. Zarówno tym na zewnątrz, jak i wewnątrz PO.

(…) Nie wolno huśtać Platformą. Musimy spokojnie robić swoje. Cały rząd powinien zwyczajnie wykonywać swoją robotę, a cała Platforma powinna się zdyscyplinować w środku.

Co to oznacza?

Do tej pory mieliśmy większą dyscyplinę w wypowiadaniu własnych poglądów, niż to ma miejsce dzisiaj. Musimy wrócić do dawnej kondycji, dawnego stanu ducha Platformy.

Duch Platformy ma się sprowadzać do hasła "nie mów, co myślisz"? Coś w tym jest.

Sławomir Nowak przedstawia też mocno oryginalną diagnozę sytuacji gospodarczej Polski:

Nasz kraj przeżywa swój złoty czas. Na razie ma za sobą prawie ćwierć wieku wolności i najlepsze pięciolecie w tym dwudziestopięcioleciu.

Szkoda, że nie precyzuje, które pięć lat ma na myśli. Być może to zakończone zwycięstwem Platformy w wyborach?

znp, "Polska the Times"

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.