wPolityce.pl: Premier Donald Tusk i jego rząd zdają się mieć coraz poważniejsze problemy wizerunkowe. Media donoszą o nieprawidłowościach przy finansowaniu koncertu Madonny w Polsce. Minister Nowak przyjmuje zaskakująco drogie prezenty od biznesmenów. Coraz częściej słychać krytykę w samej PO. Rząd ma coraz gorszą prasę. Czy premier działa coraz gorzej, a może stracił swój teflon, który zapewniał mu ochronę wizerunkową?
Marek Kochan, specjalista ds. wizerunku politycznego: Wizerunek jest z reguły pewnym odbiciem rzeczywistości, tyle, że zwykle nie całkiem wiernym. Czasem jest lepszy od rzeczywistości a czasem gorszy. Może się zmieniać pod wpływem okoliczności, jednak to wymaga czasu. To nie jest tak, że w działaniach obecnego rządu coś się ostatnio zmieniło. Jego wizerunek był od początku lepszy, niż rzeczywistość. Ta władza jest nieudolna od dawna, popełnia wielkie błędy i robi niemądre rzeczy. Nie ma pomysłu na Polskę. Nie spełnia wyborczych obietnic. Nie ma polityki prorodzinnej i nie zajmuje się przeciwdziałaniem katastrofie demograficznej. Dewastuje szkolnictwo i służbę zdrowia. Obniża standardy debaty publicznej. Nie podejmuje realnych działań przeciwdziałających kryzysowi, takich jak np. rząd na Łotwie. Zamiast tego ekipa Donalda Tuska zadłuża państwo i jednocześnie dusi wzrost chorobliwym fiskalizmem. Obecnie nie mamy jednak do czynienia z radykalnym pogorszeniem się jakości działania rządu. Obniża się jedynie poziom tolerancji mediów na te zjawiska. Tu widzę znaczącą różnicę. Tego, na co wcześniej spora część mediów przymykała oczy, nie da się już wyciszać. Rzeczywiście można obecnie mówić, że kilka spraw się zbiega i osłabia rząd. Ale to są w sumie drobiazgi. Pamiętajmy, że tej władzy uszły niemal na sucho bardzo poważne afery, jak np. afera hazardowa czy ta w MSWiA.
To się zmieniło?
Teraz rzeczy małej wagi, np. zegarki ministra Nowaka znajdują się w centrum uwagi i są chętnie opisywane. To zależy jedynie od polityki mediów. Mam wrażenie, że one zaczęły się bardziej interesować takimi sprawami. Być może pewna masa krytyczna porażek tego rządu została przekroczona, począwszy od sprawy ACTA ponad rok temu. Minister Nowak ponosi odpowiedzialność za znacznie bardziej kompromitujące rzeczy niż sprawa zegarków. Ja bym go piętnował raczej za zaniedbania w sprawach autostrad, dróg czy kolei. Mam wrażenie, że w sprawie niepowodzeń w budowie dróg na Euro czy zapaści na kolei minister był traktowany łagodniej niż w kwestii posiadania czy nieposiadania drogich zegarków. Źródła zdarzeń, o których Pan mówi, tkwią nie w mniejszych umiejętnościach premiera Tuska, ale w innej polityce mediów. Ten rząd nie jest dziś gorszym rządem niż był dawniej. On od dawna jest zły. Jego potknięcia były mu jednak częściowo wybaczane.
Dziennikarze mediów przychylnych rządowi często przyznawali się, że rząd traktują łagodniej, żeby do władzy nie doszedł PiS. To przestało mieć dla nich takie znaczenie?
Media obok polityki, którą niestety czasem uprawiają, działają na rynku, mają odbiorców, od których zależy ich byt. I myślę, że zmiana w mediach jest związana ze zmianami, jakie zachodzą u odbiorców. Oni pewnego typu narracji już nie akceptują. Propaganda sukcesu rozmija się z realną rzeczywistością. Polska na szczęście ciągle się jeszcze rozwija, ale coraz wolniej i to jest widoczne. Nie jest tak dobrze, jak to niektóre media przedstawiają. W tym kontekście warto przeanalizować np. sprzedaż poszczególnych tygodników w ostatnim czasie. Pojawiło się na polskim rynku kilka tytułów, które piszą w inny sposób niż media dominujące wcześniej. I te tygodniki mają coraz większą liczbę czytelników. Z drugiej strony media prorządowe zaczynają tracić rynek. A jeśli odbiorca już nie chce tej prorządowej propagandy to te media muszą coś z tym zrobić. Ciekawy jest casus tygodnika "Wprost", który staje się trochę bardziej krytyczny niż był wcześniej. Jeśli to korzystnie wpływa na sprzedaż, może się okazać, że opłaca się dziś być krytycznym wobec rządu. Dla mnie to oczywistość, ponieważ dziennikarze od tego są, żeby patrzeć władzy na ręce - każdej, także tej, z którą się sympatyzuje. Jeśli media zrozumieją, że popieranie rządu wbrew rzeczywistości w dłuższej perspektywie skazuje je na kryzys, na utratę wiarygodności i odbiorców, prawdopodobnie zmienią narrację. Cena za wspieranie złej władzy może być w pewnym momencie zbyt wysoka.
Kiedy się to zacznie?
Nie wiadomo, kiedy i gdzie się takie zjawiska zaczynają. Już obserwujemy znużenie i rozpoznanie nieudolności rządu przez sporą część odbiorców, a także wzrost niechęci do propagandy prorządowych mediów. I te media muszą to w końcu zauważyć. Jeśli tego nie zrobią, mogą nawet zniknąć z rynku. A na pewno ich pozycja będzie mocno osłabiona. To jest naturalny proces, dziwię się tylko, że to tak długo trwa. Słabość tego rządu była bardzo widoczna już w 2009-2010 roku. Obecnie klimat akceptacji dla jego niepowodzeń się zmienia. Ostatnio sprawa memorandum w sprawie nitki Jamału omijającej Ukrainę była modelowym przykładem słabości rządu i samego premiera. Trudno było to zatuszować. Podobna sprawa to brak efektywności w sprawie łupków, który wywołuje niezadowolenie wielu ludzi biznesu i ekspertów, także tych życzliwych obecnej ekipie. Być może przez premiera, który bardziej interesuje się piłką nożną, niż poważnymi sprawami państwa tracimy historyczną szansę rozwoju i zbudowania silnej pozycji naszego kraju. Polska nie może sobie na to pozwolić.
Platforma jest już skazana na utratę zaufania obywateli? Udawało się jej w przeszłości odrabiać straty wizerunkowe...
Trudno o tym na razie przesądzać. PO próbuje sobie jakoś radzić z tymi problemami. Widać pewien zwrot na lewo, który jest odpowiedzią tej partii na utratę poparcia. Ten krok może być sposobem na przełamanie impasu, ale równie dobrze może być początkiem upadku. Można sobie bowiem wyobrazić koalicję konserwatywnej części PO, PSL-u oraz PiS-u. Z drugiej strony możliwy jest również sojusz Donalda Tuska z Leszkiem Millerem, nawet za cenę utraty części konserwatywnych posłów. Wydaje się, że stoimy na rozdrożu. Możliwe są w mojej ocenie bardzo różne scenariusze: szybka erozja i rozpad Platformy skutkujące powstaniem zupełnie innego rządu, przegrupowanie w PO i zastąpienie zużytego Tuska Schetyną. Pewne ambicje zagospodarowania schedy po Tusku może mieć również ośrodek prezydencki, aspirujący do pewnej niezależności. Skrócenie kadencji parlamentu nie wydaje mi się obecnie bardzo prawdopodobne, ale inne rozdania w ramach tego Sejmie są możliwe, wbrew temu co powtarzają dziennikarze i komentatorzy przychylni rządowi. Powtarzana do znudzenia mantra, że inny rząd jest niemożliwy i byłby katastrofą dla Polski, już wielu ludzi nie przekonuje. To widać również w sondażach. Być może wyborcy zaczynają widzieć, że to właśnie ten rząd jest katastrofą i niemal każdy byłby od niego lepszy. Choćby dlatego, że żadnemu innemu rządowi nie wybaczano by takich porażek. Tylko rząd Donalda Tuska może być tak skrajnie nieudolny i trwać. Każdy inny musiałby się wziąć do pracy lub ustąpić.
Rozmawiał Stanisław Żaryn
Polecamy w Sklepiku.pl: Dwumiesięcznik"Na poważnie"
Nr.9/10 (marzec-kwiecień-maj 2013)
Tytuł numeru to "Giganci Ducha", a w środku m.in. rozmowa Marcina Wikły z prof. Andrzejem Zybertowiczem pt. "Nie wystarczy być obywatelem raz na cztery lata". Poza tym stałe felietony Piotra Zaremby i Ryszarda Czarneckiego oraz artykuły: Michała Komudy "Wokół płonącego Getta", Pawła Skibińskiego o "Recepcie na Uniwersytet", a także prof. Aleksandra Nalaskowskiego, Mileny Kindziuk i prof. Jana Żaryna.
Nr.7/8 (grudzień 2012 - styczeń 2013)
Numer 7/8 poświęcony jest życiu, w bardzo różnych kontekstach. Z racji okresu Bożonarodzeniowego redakcja szczególnie zachęca do przeczytania wywiadu z ks. prof. Józefem Naumowiczem, znawcą pierwszych wieków chrześcijaństwa. W piśmie znajdują się również inne teksty dotyczące przeżywania Świąt Bożego Narodzenia. Redakcja poleca również materiały związane z rocznicami ważnymi dla polskiej historii oraz tożsamości narodowej. W numerze znajdują się artykuły dotyczące Powstania Listopadowego, Powstania Styczniowego, stanu wojennego oraz wkroczenia sowieckich wojsk do Warszawy 17 stycznia. W najbliższym numerze również wiele innych tematów związanych z kulturą, historią, sztuką, edukacją.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/157507-dr-kochan-tylko-rzad-tuska-moze-byc-tak-skrajnie-nieudolny-i-trwac-kazdy-inny-musialby-sie-wziac-do-pracy-lub-ustapic-nasz-wywiad