NASZ WYWIAD. Jacek Świat, klient Rafała Rogalskiego, o zastrzeżeniach wobec swojego pełnomocnika

Fot. M. Czutko
Fot. M. Czutko

Mec. Rafał Rogalski, pełnomocnik kilku rodzin ofiar katastrofy smoleńskiej stał się nagłym zwolennikiem raportu komisji Millera, działań prokuratury i gorącym przeciwnikiem szefa zespołu parlamentarnego Antoniego Macierewicza. O zmianie narracji najsłynniejszego ze smoleńskich adwokatów rozmawiamy z jednym z jego klientów Jackiem Światem.

 

Jak pan odczytuje wypowiedzi mec. Rogalskiego? O co tu chodzi? Skąd ta przemiana?

Jacek Świat, wdowiec po śp. Aleksandrze Natalli-Świat: - Jestem w niezręcznej sytuacji. Z mec. Rogalskim przez długi czas bardzo lojalnie współpracowaliśmy. Sądzę, że polemika na łamach mediów byłaby w złym tonie. Wszystko, co mam do powiedzenia panu mecenasowi, wolałbym wyrazić w cztery oczy.

 

Ale mamy do czynienia z sytuacją dość kuriozalną. Pan mecenas mówi co innego, niż dało się od niego słyszeć przez lata. Zastanawiająca jest ta wolta. Próbujemy zrozumieć, dlaczego jeden z najgłośniejszych krytyków strony rządowej i wojskowej prokuratury nagle mówi tak, jakby podpisał się pod raportem Millera. Winą za spowodowanie katastrofy obarcza głównie tych, którzy w niej zginęli.

Głęboko się nie zgadzam z tym stwierdzeniem wybitym na czołówce wywiadu, że główni sprawcy zginęli w Smoleńsku. Nawet uznając, że pan mecenas ma znacznie większą wiedzę, precyzyjniej czytał pewne akta, mimo wszystko takie zdanie jest nieuprawnione. Budzi to moje bardzo poważne zastrzeżenia.

 

Czy pan mecenas dzielił się z panem poważnymi wątpliwościami w okresie, który on podaje za cezurę swojej przemiany – w okolicach marca 2012 r. – kiedy materiał dowodowy miał go przekonać, że zamachu nie było, że musiał zweryfikować wiele swoich dotychczasowych opinii?

Jeśli chodzi o treść naszych spotkań, rozmów, maili, to nie chciałbym o tym mówić publicznie. Myślę, że pewna tajemnica obowiązuje w obie strony. Natomiast niewątpliwie dało się od pewnego czasu zauważyć, że pan mecenas dystansuje się od dyskursu, który funkcjonuje w naszym środowisku.

 

Czyli można było się spodziewać takiej nagłej aktywności adwokata, a przede wszystkim takiej jej formy?

Nie. Cała ta sytuacja i zamieszanie medialne mocno mnie zaskoczyły.

 

Wycofał pan pełnomocnictwo dla mec. Rogalskiego?

Jeszcze nie wycofałem i nie zrobię tego bez bezpośredniej z nim rozmowy. Otworzyłem natomiast pełnomocnictwo dla mec. Piotra Pszczółkowskiego.

 

W tym, ale i w wielu innych wywiadach udzielanych ostatnio przez Rafała Rogalskiego przez wszystkie przypadki podmieniane jest nazwisko Macierewicz. Nie sposób oprzeć się wrażeniu, że to, co powoduje panem mecenasem, to właśnie walka z szefem zespołu parlamentarnego.

Myślę, że to trafna uwaga. W mojej ocenie Antoni Macierewicz wykonał tytaniczną pracę. Bez jego determinacji, również szumu medialnego od początku unoszącego się wokół zespołu, ta sprawa zostałaby już dawno zamieciona pod dywan. Nie wszystkie teorie przedstawiane przez ministra Macierewicza czy zespół muszą się sprawdzić. To tylko hipotezy, które mogą okazać się błędne. Natomiast muszą być stawiane pytania i dobrze, że Antoni Macierewicz i my wszyscy w zespole walczymy o prawdę. Ciągle jesteśmy od niej daleko.

 

A co z zasługami mec. Rogalskiego? Jakie mógłby pan wymienić?

Przede wszystkim jako pierwszy zwrócił uwagę na kwestie prawne w kontaktach z Rosjanami, statusu prawnego komisji Millera, która okazała się nieumocowana w polskim prawie. Drążymy te wątki w zespole parlamentarnym.

 

Not. gur

 

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.