TRZY PYTANIA DO Pawła Kowala. "Z Gowinem można zmienić Polskę." Prezes PJN przyznaje, że myśli o współpracy z byłym ministrem sprawiedliwości

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
http://www.flickr.com/photos/pjnofficial
http://www.flickr.com/photos/pjnofficial

Jarosław Gowin to poważny polityk, dla którego liczy się dobro Polski, z takimi ludźmi można zrobić to, co na Węgrzech udało się Orbanowi – stwierdza w rozmowie z portalem wPolityce.pl europoseł i szef PJN – Paweł Kowal.

wPolityce.pl: - Napisał pan na Twitterze po wczorajszej dymisji ministra Gowina: „Czy zaczyna się coś nowego? W centrum? Na prawicy?” i „Trzeba pozyskać dobrych polityków dla spraw a nie dla partii”. Co miał pan na myśli publikując te tweety?

Paweł Kowal: Zaskoczę pana – myślałem wtedy o Orbanie. Przemyślałem sobie to, co on robi na Węgrzech i jak bardzo coś takiego jest nam w Polsce potrzebne. A chodzi o centrum, nawet radykalne w pewnych swoich posunięciach, które postawi na zmiany systemu, rozszerzenie dostępu do władzy, tak żeby to ludzie mieli na nią wpływ. W takim przypadku w grę wchodziłaby też zmiana regulacji dotyczących procesu wyborczego. I to mi się skojarzyło faktycznie z Gowinem, w tym sensie, że w Polsce taka partia, takie silne środowisko polityczne w końcu powstanie. Najprawdopodobniej właśnie po jakimś istotnym „odłupaniu” się jednego ze znaczących polityków PiS lub Platformy.


Czy to znaczy, że będzie pan namawiał Jarosława Gowina do stworzenia nowej partii, w której znalazłyby się m.in. PJN i Solidarna Polska?

Ja nie lubię takiego podchodzenia do sprawy, że musimy się wszyscy połączyć. To jest myślenie w kategoriach partyjnych a nie państwowych. Z tego nie należy wyciągać takich wniosków, że już planujemy stworzenie jakiejś nowej partii. Ale z drugiej strony jeśli Gowin już się zdecyduje czy jest nadal politykiem Platformy, czy już nie i zechce pójść krok dalej, to będzie już nowa sytuacja. I chcę wyraźnie powiedzieć - tu nie chodzi o jakąś nową organizację, choć to zawsze może tak się skończyć. Ważne, żeby Polacy zobaczyli, że jest grupa polityków, którzy chcą mówić o realnych problemach takich jak możliwość kształcenia się, mieszkania, pracowania i zakładania rodziny, mieszkania i pracowania tu, w Polsce. To jest moje marzenie, to jest moja obsesja i dlatego tak zareagowałem na dymisję Gowina, pomyślałem że to kolejny polityk, który podobnie myśli, a takich jest całkiem sporo. Pytanie tylko, czy mogą się zebrać w jedną grupę, która weźmie te wszystkie hasła na sztandary. Chciałbym, żeby tak było.

 

Będzie chciał pan zawiązać taki sojusz jeszcze przed wyborami do europarlamentu? Tak, żeby utworzyć jedną wspólną listę?

Trudno mi dziś coś na ten temat powiedzieć. Na pewno będziemy przede wszystkim skupieni na swojej partii, ale jeśli pojawi się możliwość realizacji tych naszych wspólnych ideałów w jakiejś większej grupie, to na pewno to będzie dobrze odebrane. Mnie interesują wszyscy politycy, którzy mają dobrą wolę i chcą zmienić system. Dzisiaj potrzeba takiej partii, która odniesie się do klasy średniej, ale też takiej, która powie wyraźnie – trzeba zmienić system i skończyć z tą klasą próżniaczą.

 

Wywiad nieautoryzowany.

Rozmawiał Mariusz Krzemiński

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych