Zaplanowany na 2 maja marsz pod hasłem "Orzeł może", czyli wspólna inicjatywa prezydenta Komorowskiego, radiowej Trójki oraz "Gazety Wyborczej" wzbudza wiele kontrowersji.
W tej sprawie specjalny list protestacyjny napisali członkowie Rady Programowej Polskiego Radia:
Polskie Radio SA w żadnym razie nie powinno współorganizować przedsięwzięć, które mogą być elementem kampanii, bo publicznemu nadawcy nie wolno kreować polityki
- oznajmili.
Całość listu można przeczytać na stronach wPolityce.pl.
CZYTAJ WIĘCEJ: Członkowie Rady Programowej Polskiego Radia protestują: "Publicznemu nadawcy nie wolno kreować polityki"!
Do sprawy odniosła się szefowa radiowej Trójki, Magdalena Jethon:
Nie rozumiem zarzutów trzech członków rady programowej Polskiego Radia. Jestem nimi zdziwiona. To akcja społeczna, która potrwa miesiąc. Będziemy mówić między innymi o optymizmie języka, o optymizmie w innych krajach, o warsztatach śmiechu, o tym, jak widzą nas obcokrajowcy oraz z czego możemy być dumni. Wśród ambasadorów akcji nie ma ani jednego polityka: są muzycy, aktorzy, dziennikarze
- powiedziała dyrektor Trójki w rozmowie z portalem press.pl.
Nie odniosła się jednak do tego, jak na apolityczność akcji wpływa zaangażowanie Kancelarii Prezydenta i samego Bronisława Komorowskiego.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Komorowski będzie uczył świętowania: "Dzisiaj dominuje sposób obchodzenia świąt jako zaduszek. 4 czerwca pod Pałacem będzie radośnie i kolorowo"
CZYTAJ TAKŻE: W całej sprawie majowego marszu najbardziej szkoda Trójki, która już chyba nawet nie ukrywa, że jest prezydenckim radiem
lw, press.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/156477-dyrektor-trojki-zdziwiona-zarzutami-o-politycznosc-prezydenckiego-marszu-wsrod-ambasadorow-akcji-nie-ma-ani-jednego-polityka