Prof. Staniszkis: Tusk jest dla Niemiec wygodnym partnerem. Czy premier rozmawia z kanclerz Merkel o polskich interesach?

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. PAP/EPA
Fot. PAP/EPA

Relacjom polsko-niemieckim poświęcony jest najnowszy felieton prof. Jadwigi Staniszkis na portalu Wirtualnej Polski. Socjolog odnosi się do stosunków między dwoma sąsiadami, wychodząc od słów Jarosława Gowina o sprzedaży polskich zarodków za zachodnią granicę.

Na tym tle wysiłki premiera, żeby zbudować bliskie, osobiste relacje z panią kanclerz Merkel, okażą się czymś jeszcze bardziej żenującym, niż to wygląda teraz. Bo polityka międzynarodowa to – przede wszystkim – walka o interesy Polski w UE. I o kształt UE, który tym interesom sprzyja

- pisze Staniszkis.

Konkludując, stwierdza, że polski premier nie sprawia Niemcom żadnych kłopotów. Na uzasadnienie swoich słów, Staniszkis wymienia kilka pytań, których Tusk nigdy nie postawił kanclerz Merkel:

Tusk na tym tle traktowany jest – co najwyżej – pobłażliwie. Bo jest po prostu dla Niemiec wygodnym partnerem. Czy Tusk rozmawia z Merkel o – dramatycznie szkodliwym dla Polski – drenażu młodzieży (siły roboczej) z województw zachodnich (już na poziomie szkół średnich)? O rurociągu północnym ograniczającym ruch statków do Gazoportu w Świnoujściu – jeśli powstanie? O problemach z zakupem ziemi w Zachodniopomorskiem przez polskich rolników? O doprowadzaniu do upadku polskiego przemysłu zbrojeniowego i stawianie na import?

- tłumaczy socjolog.

Jadwigę Staniszkis zastanawia jednak to, jak kanclerz odbiera wciąż dość wysokie poparcie, jakim cieszy się rząd Donalda Tuska w Polsce:

Pani Merkel lubi Tuska. Zapewne imponuje jej, że ktoś taki – bez specjalnych kompetencji i charyzmy - potrafił tak łatwo narzucić Polakom podniesienie wieku emerytalnego, z morderczym 67 dla kobiet. (...)  Merkel, która sama jest wybitnym politykiem, musi bawić (i zaskakiwać) skuteczność polityka przeciętnego, jak Tusk. Ale to, co naprawdę zaskakuje, to stan społeczeństwa polskiego!

- puentuje Staniszkis.

Całość felietonu do przeczytania na stronach Wirtualnej Polski.

svl

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych