NASZ WYWIAD. Prof. Binienda: "Nienawistna pogarda rządu wobec tych, którzy nie akceptują kłamstwa MAK-u, dewastuje polskie społeczeństwo"

Fot. Youtube.pl
Fot. Youtube.pl

wPolityce.pl: prezes PAN prof. Michał Kleiber wyszedł z propozycją mediacji między ekspertami parlamentarnego zespołu a zespołem oficjalnym - Macieja Laska. Zgodnie z koncepcją prof. Kleibera miało by się odbyć spotkanie obu zespołów zamknięte dla mediów i polityków. Jak Pan ocenia ten pomysł?

Prof. Wiesław Binienda: Zespół Parlamentarny udowodnił już kilkakrotnie, że jesteśmy gotowi na debatę publiczną w sprawie wyników badań i analiz dotyczących zaniedbań w przygotowaniu przelotu delegacji Prezydenta Lecha Kaczyńskiego do Katynia, ostatniej fazy lotu samolotu rządowego Tu154M oraz katastrofalnego śledztwa prowadzonego przez komisję MAK i KBWLLP. Wypowiedzi Pana Tuska, Prokuratury i Pana Laska w mediach świadczą, że strona rządowa wciąż nie jest gotowa do podjęcia merytorycznego dialogu z ekspertami Zespołu Parlamentarnego. Niezrozumiała jest też propozycja Pana prof. Kleibera, podana w momencie, kiedy poznański oddział Polskiej Akademii Nauk odmawia udostępnienia sali na wykład przewodniczącego Zespołu Parlamentarnego na temat najnowszych ustaleń naszego zespołu. Ten skandaliczny akt pogardy skierowany do wszystkich niezależnych ekspertów, którzy są współautorami Raportu Smoleńskiego przedstawiającego stan badań Zespołu Parlamentarnego na dzień 10 kwietnia 2013 roku był firmowany przez Polską Akademię Nauk, na czele której stoi właśnie prof. Kleiber.

 

O czym to świadczy?

Strategia pogardy, w którą wpisała się właśnie Polska Akademia Nauk, była poprzedzona karygodnym atakiem na Przewodniczącego Zespołu Parlamentarnego przez pełnomocnika rządu do spraw równego traktowania Panią Agnieszkę Kozłowska-Rajewicz. Zarzuciła ona publicznie Zespołowi Parlamentarnemu nieuczciwość, a naszą pracę nazwała 'jawnymi bzdurami.' Mimo, że Pani Kozłowska-Rajewicz nie jest ekspertem z zakresu nauk inżynierskich, wypowiedziała się publicznie w sposób wysoce obraźliwy o naszych badaniach naukowych. Warto może przypomnieć pełnomocnikowi rządu do spraw równego traktowania, że prace prezentowane przez Zespół Parlamentarny były poddawane rygorystycznym recenzjom naukowym przez międzynarodowych ekspertów w naszych specjalnościach, są publikowane w renomowanych międzynarodowych pismach naukowych oraz stanowią podstawę magisterskich i doktorskich prac kilku amerykańskich studentów. Ośmieszając ekspertów Zespołu Parlamentarnego Pani pełnomocnik ośmieszyła nie tylko siebie, ale i rząd który reprezentuje. Pani Kozłowska-Rajewicz, prof. Kleiber i zespół Pana Laska nadal wiernie realizują politykę rządu, która polega na ignorowaniu badań Zespołu Parlamentarnego, oraz brutalnej dyskredytacji jego członków. Warto zwrócić uwagę, że to właśnie taka patologiczna, nienawistna pogarda demonstrowana przez przedstawicieli rządu tym, którzy nie akceptują kłamstwa MAKu dewastuje dziś polskie społeczeństwo.

 

Może warto jednak skorzystać z oferty debaty?

O tym, że przedstawiciele jedynie słusznej linii partii rządzącej nie są zainteresowani żadnym merytorycznym dialogiem, a jedynie przyklepaniem rosyjskiego kłamstwa świadczy wydany już na pierwszym posiedzeniu zespołu Pana Laska komunikat, że "wszelkie inne hipotezy są nieuprawnione." Jak widać zespół ten ma za zadanie wyłącznie obronę drugiego raportu Burdenki i nie jest zainteresowany żadną merytoryczną dyskusją. W tę strategię niestety na chwilę obecną wpisuje się Polską Akademia Nauk. Jednak głęboko wierzę w uczciwość polskich naukowców, którzy w obliczu tak dramatycznego zniewolenia zdobędą się na odwagę cywilną i staną w obronie godności i wolności akademickiej oraz prawdy o katastrofie smoleńskiej. Wówczas z największą przyjemnością usiądziemy do wspólnego stołu z przedstawicielami Polskiej Akademii Nauk. Na chwilę obecną proponuje, aby prof. Kleiber zaangażował się w prace naukowe dotyczące ostatniej fazy lotu tupolewa, albo przynajmniej poparł tych naukowców, którzy pragną poświęcić swój talent, czas i wysiłek w celu naukowego wyjaśnienia przyczyn tragedii smoleńskiej.

 

W czasie posiedzenia zespołu parlamentarnego w Sejmie, w trzecią rocznicę tragedii mówił Pan, że swoje ustalenia po raz kolejny publikował Pan w jednym z pism naukowych, Mathematical and Computational Forestry & Natural-Resource Sciences (MCFNS). To może pomóc sprawie smoleńskiej?

Rzeczywiście mój najnowszy artykuł na ten temat został opublikowany razem z artykułami prof. Chrisa Cieszewskiego i prof. Jacka Gierasa w specjalnej sekcji poświęconej katastrofie smoleńskiej w Mathematical and Computational Forestry & Natural-Resource Sciences (MCFNS). Ponieważ temat związany z katastrofą smoleńską jest bardzo isotny dla opinii publicznej całego świata, zależało nam, aby skoncentrować w jednym miejscu prace kilku autorów na ten temat. Opublikowanch prac o podobnej tematyce mam już na swoim koncie bardzo wiele, ponieważ publikuje kilka artykułów  na rok w renomowanych czasopismach technicznych. Prezentuję tę tematykę na międzynarodowych sympozjach i konferencjach naukowych. Nie przypominam sobie, abym spotkał Panią Kozłowską-Rajewicz, Pana Dr. Laska, czy innego „eksperta” z komisji KBWLLP na jakiejkolwiek takiej konferencji.

Próbę tłumaczenia na język polski niektórych części mojej pracy podjęto na jednej z polskich stron.

Oglądałem Pana niedawne wystąpienie w telewizji Discovery. Wiem, że jest Pan coraz częstszym gościem na różnych - również medialnych odcinkach. Jak ludzie w USA przyjmują to, co Pan mówi o katastrofie smoleńskiej?

Opinia publiczna w USA coraz lepiej rozumie, że oficjalna narracja na temat katastrofy polskiego Tu-154M w Smoleńsku nie ma nic wspólnego z rzeczywistością. Fakt niszczenia wraku, zakaz otwierania trumien, a po otwarciu znalezienie w nich innych ciał ofiar, oczywiste dowody bezczeszczenia zwłok, przetrzymywanie wraku i czarnych skrzynek w Rosji oraz demonstracje siły ze strony Rosji w kontekście zaniechania podstawowych działań przez rząd Polski - to wszystko stanowi dla każdego Amerykanina jaskrawy dowód na zafałszowanie przyczyn katastrofy. Wielu Amerykanów stara się niezależnie śledzić stan badań i sami dochodzą do wniosku, że śledztwo ws. katastrofy smoleńskiej było upozorowane a prawdziwe dowody są przedstawiane jedynie przez Zespół Parlamentarny.

Rozmawiał Stanisław Żaryn

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.