Skandal w Smoleńsku. We wraku znaleziono wiele osobistych rzeczy ofiar. Rodziny oburzone

Fot. KBWLLP
Fot. KBWLLP

Pierwsza grupa rodzin ofiar katastrofy smoleńskiej identyfikowała w jednostce Żandarmerii Wojskowej w Mińsku Mazowieckim rzeczy swoich bliskich znalezione we wraku TU-154M na jesieni.

Jak podaje RMF FM, chodzi o kilkadziesiąt przedmiotów – od grzebienia, monet, damskiej torebki po dużą torbę podróżną i męski płaszcz. Rodziny, na które powołuje się stacja, są oburzone faktem, że tak duże przedmioty znaleziono we wraku samolotu, dopiero gdy elementy przeniesiono pod wiatę i dopiero 2,5 roku po katastrofie.

Pytają: jak przeszukiwano wrak zaraz po katastrofie i czy można w związku z tym mówić o szczegółowych badaniach szczątków samolotu?

Rzeczy osobiste ofiar trafiły do Polski w lutym. Polscy i rosyjscy śledczy znaleźli je jesienią, prowadząc kolejne oględziny wraku na smoleńskim lotnisku. Znajdowały się wśród szczątków maszyny, przechowywanych w prowizorycznym brezentowym hangarze na lotnisku.

Prokuratorzy zdecydowali, że nie są to dowody rzeczowe, więc zostaną oddane rodzinom.

rmf.fm, mtp

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.