Pojawiają się szczegóły misji, którą za 8 tys. zł brutto miesięcznie wypełniać będzie w kancelarii premiera dr Maciej Lasek wraz z zespołem. Rąbka tajemnicy uchylił Paweł Graś.
Zadaniem zespołu Laska będzie nie tylko reagowanie na pojawiające się "kłamstwa czy przekłamania" dot. katastrofy smoleńskiej, ale też "aktywna komunikacja" – ogłosił rzecznik rządu.
Graś był pytany w radiu Tok FM o to, na czym dokładnie będzie polegać działanie zespołu Macieja Laska. Rzecznik rządu zaznaczył, że przede wszystkim zajmować się będzie "aktywną komunikacją". Jak dodał, Maciej Lasek przygotował już plan pracy dla członków komisji.
Z jednej strony będą to działania reaktywne na te wszystkie kłamstwa czy przekłamania, które w obiegu publicznym będą się pojawiać. Z drugiej strony wiem, że w planach pana doktora jest również komunikacja aktywna przy wykorzystaniu różnych środków i narzędzi
- powiedział.
Jak dodał, chodzi o to, by "nie tylko czekać na to, co pojawi się w przestrzeni publicznej i dopiero wtedy reagować", ale by również wychodzić do opinii publicznej z własnymi komunikatami.
Pytany, na czym będzie dokładnie polegać wsparcie KPRM udzielane komisji Laska, odparł, że chodzi o stworzenie zaplecza techniczno-organizacyjnego dla jej prac.
Od najprostszych rzeczy, jakimi są pomieszczenia, poprzez wsparcie Centrum Informacyjnego Rządu, wsparcie dotyczące na przykład prowadzenia strony internetowej, komunikacji w internecie
- wyjaśnił rzecznik rządu.
Donald Tusk podpisał we wtorek zarządzenie o powołaniu zespołu ekspertów lotniczych pod przewodnictwem Macieja Laska. Skład zespołu to: Lasek, Wiesław Jedynak, Agata Kaczyńska, Piotr Lipiec i Edward Łojek. Zadaniem zespołu będzie „wyjaśnianie” opinii publicznej materiałów zgromadzonych w toku prac komisji Millera.
Wszyscy członkowie zespołu na co dzień wchodzą w skład Państwowej Komisji Badania Wypadków Lotniczych (zajmuje się ona zdarzeniami w lotnictwie cywilnym; Lasek jest jej przewodniczącym, Kaczyńska - sekretarzem) i wszyscy byli członkami polskiej komisji badającej katastrofę smoleńską, której przewodniczącym był Jerzy Miller.
Sekretarzem zespołu ma być wyznaczony pracownik KPRM; nie będzie miał on prawa do udziału w podejmowaniu decyzji.
Zarządzenie wymienia w szczególności: analizę i wyjaśnianie opinii publicznej informacji i materiałów dotyczących przyczyn i okoliczności katastrofy smoleńskiej, współpracę z podmiotami, które posiadają informacje na ten temat oraz wsparcie eksperckie podczas konferencji i seminariów dotyczących katastrofy.
Przewodniczący zespołu otrzymał uprawnienie, by do udziału w pracach zapraszać doradców. Może też występować o sporządzenie opinii i ekspertyz. Wydatki związane z pracami zespołu pokrywać ma budżet KPRM.
Ale nie samym Laskiem rząd żyje. Jak zapowiedział Graś, Donald Tusk na konferencji prasowej odniesie się do raportu o okolicznościach podpisania memorandum gazowego; przedstawi wnioski, jakie wyciągnął z tej lektury i ich konsekwencje.
Premier rzeczywiście zapoznał się z tym raportem. Wszystko wskazuje na to, że jutro, czyli piątek to będzie taki termin, kiedy znajdziemy miejsce na konferencję prasową po to, żeby pan premier mógł się podzielić wnioskami
- powiedział rzecznik rządu w radiu TOK FM.
Graś wyjaśnił, że raport - przygotowany przez ministra spraw wewnętrznych Bartłomieja Sienkiewicza - pokazuje sposób komunikacji i przepływu informacji pomiędzy spółkami Skarbu Państwa i poszczególni resortami w sprawie memorandum.
Myślę, że jak się z tym raportem zapoznamy, to każdy będzie mógł sobie wyciągnąć wnioski, gdzie, co i w jaki sposób zawiodło
- powiedział Graś.
Natomiast - zaznaczył rzecznik rządu - o tym, jakie wnioski wyciągnął z lektury raportu premier i jakie będą ich konsekwencje, szef rządu poinformuje na konferencji prasowej.
"Memorandum o wzajemnym zrozumieniu" dotyczące oceny na etapie przedinwestycyjnym możliwości realizacji nowego gazociągu z Białorusi przez Polskę na Słowację podpisali na początku kwietnia w Petersburgu szef koncernu Gazprom Aleksiej Miller i prezes spółki EuRoPol Gaz Mirosław Dobrut.
Akcjonariuszami EuRoPol Gazu (spółki eksploatującej polski odcinek gazociągu jamalskiego) są: PGNiG (48 proc. akcji), Gazprom (48 proc. akcji) i Gas-Trading (4 proc. akcji).
Zarówno EuRoPol Gaz, jak i PGNiG zapewniały, że podpisany dokument nie przesądza o budowie drugiej nitki gazociągu Jamał-Europa. Prezes PGNiG Grażyna Piotrowska-Oliwa mówiła dziennikarzom, że memorandum nie dotyczy budowy inwestycji i nie ma w nim żadnych zobowiązań.
Następnego dnia po podpisaniu memorandum Tusk mówił, że nic o tym nie wie. Później minister skarbu oświadczył, że to jedynie porozumienie techniczne, a nie umowa, która zobowiązywałaby kogokolwiek do rozpoczęcia budowy.
Natomiast wicepremier Janusz Piechociński, który przebywał w tym czasie w Petersburgu, powiedział, że polski rząd czeka na szczegóły rosyjskiej propozycji, które mają być za pół roku, a potem zajmie stanowisko zgodne z interesami i bezpieczeństwem Polski, również w kontekście członkostwa w UE.
PAP/JKUB
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/155632-akcja-aktywacja-zespol-ds-objasniania-tragedii-smolenskiej-z-tuba-w-internecie-strone-laskowi-ustawi-rzad