Ekspert Parlamentarnego Zespołu ds. Zbadania Przyczyn Katastrofy TU-154M z 10 kwietnia 2010 r. wyjaśniał w amerykańskiej telewizji, jakie mogły być prawdziwe przyczyny tragedii.
W wywiadzie dla Discovery prof. Binienda podkreślił, że ustalenia przedstawione zarówno przez MAK jak i komisję Jerzego Millera są sprzeczne nie tylko z badaniami ekspertów, ale też z treścią oficjalnych dokumentów.
Jeśli spojrzymy na zapis trajektorii lotu, którą w swoim raporcie przedstawiła rosyjska komisja – to wynika z niej, że samolot po utracie skrzydła wzbił się z wysokości 5 m do 30 m. Bez skrzydła byłoby to niemożliwe. Pytanie więc skąd te różnice wysokości? Poza tym według raportu samolot przekręcił się o 180 stopni – jednak jeśli leciał 5 m nad ziemią to nie mógł tego zrobić ze względu na swój rozmiar. Zanim by się obrócił, uderzyłby w ziemię
- mówił Wiesław Binienda. Zdaniem naukowca przyczyną utraty skrzydła mógł być wybuch, a nie uderzenie w brzozę:
Według czujników wysokości, odczytanych w Stanach Zjednoczonych – samolot był na wysokości 26m nad ziemią – to oznacza, że nie mógł uderzyć w brzozę. Ale skrzydło odpadło – jednak kiedy mu się przyjrzymy, zobaczymy że jego krawędź nie jest uszkodzona, ale widać w nim dużą dziurę. Skąd mogła się wziąć? Na pewno nie od uderzenia w drzewo. Jedyną przyczyną mogła być eksplozja na skrzydle, która według hipotezy mogła doprowadzić do jego utraty.
Prof. Binienda w rozmowie podkreślił też, że eksperci pracujący w zespole kierowanym przez Antoniego Macierewicza wykorzystują w swoich pracach te same technologie co NASA i posługują się metodologią stosowaną min. przy badaniu katastrofy promu Columbia.
Discovery, niezalezna.pl, mk
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/155523-prof-wieslaw-binienda-dla-discovery-oficjalne-przyczyny-katastrofy-smolenskiej-zaprzeczaja-prawom-fizyki