Zespół Laska oficjalnie zaczyna iść w zaparte. „Przypomnieć prostym językiem najważniejsze rzeczy, które zostały powiedziane w raporcie komisji Millera”

Fot. YouTube / National Geographic
Fot. YouTube / National Geographic

Rządowa propaganda smoleńska wchodzi w nowy etap. W środę wchodzi w życie zarządzenie premiera powołujące tzw. zespół do wyjaśniania opinii publicznej przyczyn i okoliczności katastrofy smoleńskiej. Eksperci lotniczy, którym przewodzi Maciej Lasek, zamierzają m.in. ocenić raport zespołu parlamentarnego.

Jak poinformował PAP Lasek, zespół organizuje się i przygotowuje plan działania. Pytany, od czego zespół rozpocznie działalność, Lasek powiedział, że należy

przypomnieć prostym językiem najważniejsze rzeczy, które zostały powiedziane w raporcie komisji Millera i pokazać, że ustalenia komisji to logiczna, oparta na faktach całość.

Czy ma na myśli również brakujące dziesiątki dokumentów - opisane w polskich uwagach do raportu MAK?

Czy ma na myśli również niewykonane fundamentalne badania na miejscu katastrofy i w laboratoriach na próbkach wraku?

Czy ma na myśli również zdjęcia smoleńskiego amatora zaprzyjaźnionego z rosyjskimi służbami, który "pomógł" wyznaczyć trajektorię ostatnich sekund lotu polskiego rządowego tupolewa?

Lasek zwrócił uwagę, że często przypisuje się polskiej komisji, którą kierował szef MSWiA Jerzy Miller, twierdzenia, jakie podano tylko w raporcie Międzypaństwowego Komitetu Lotniczego (MAK).

Jeżeli ktoś nam zarzuca, że w raporcie komisji Millera powielaliśmy tezy MAK, np. o próbie lądowania na siłę, wywieraniu bezpośredniej presji na załogę lub rzekomym stwierdzeniu alkoholu u dowódcy Sił Powietrznych, to nie przeczytał naszego raportu

- podkreślił.

To prawda - tych tez nie ma. Jest natomiast presja pośrednia oraz cała masa argumentów na rzecz tez o polskich winach, zwłaszcza źle wyszkolonych pilotów.

Lasek zapowiedział też, że członkowie zespołu zapoznają się z raportem, który w ub. tygodniu przedstawił parlamentarny zespół ds. katastrofy smoleńskiej kierowany przez Antoniego Macierewicza (PiS).

Będziemy starali się przygotować szczegółową opinię na temat tego opracowania, choć dużym utrudnieniem jest brak wyraźnego wskazania dowodów, na których oparte są zawarte w nim hipotezy

- powiedział Lasek.

Czytaj wyżej. Jeżeli Laskowi przeszkadza brak dowodów, jak mógł się podpisać pod raportem komisji Millera???

Zarządzenie powołujące zespół premier Donald Tusk podpisał w ubiegły wtorek. Wchodzi ono w życie po upływie siedmiu dni od dnia ogłoszenia, czyli właśnie dziś. Oficjalna nazwa gremium to:

Zespół do spraw wyjaśniania opinii publicznej treści informacji i materiałów dotyczących przyczyn i okoliczności katastrofy lotniczej z dnia 10 kwietnia 2010 r. pod Smoleńskiem.

Skład zespołu to: Maciej Lasek (przewodniczący), Wiesław Jedynak (zastępca przewodniczącego), Agata Kaczyńska, Piotr Lipiec i Edward Łojek. Wszyscy członkowie zespołu na co dzień wchodzą w skład Państwowej Komisji Badania Wypadków Lotniczych (zajmuje się ona zdarzeniami w lotnictwie cywilnym; Lasek jest jej przewodniczącym, Kaczyńska - sekretarzem) i wszyscy byli członkami polskiej komisji badającej katastrofę smoleńską, której przewodniczącym był Jerzy Miller.

Głównym zadaniem zespołu będzie wyjaśnianie opinii publicznej materiałów zgromadzonych w toku prac komisji Millera (a gdzie odniesienie się do materiałów niezgromadzonych, zignorowanych?). Zarządzenie wymienia w szczególności: analizę i wyjaśnianie opinii publicznej informacji i materiałów dotyczących przyczyn i okoliczności katastrofy smoleńskiej, współpracę z podmiotami, które posiadają informacje na ten temat oraz wsparcie eksperckie podczas konferencji i seminariów dotyczących katastrofy.

Przewodniczący zespołu otrzymał uprawnienie, by do udziału w pracach zapraszać doradców. Może też występować o sporządzenie opinii i ekspertyz. Wydatki związane z pracami zespołu pokrywać ma budżet KPRM. Przed trzecią rocznicą katastrofy smoleńskiej w wywiadzie dla PAP Lasek zapowiedział, że z zespołem ma współpracować ponad 20 osób, w tym wojskowi.

Jak zapowiadano, zespół ma otrzymać wsparcie biurowo-organizacyjne Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, przede wszystkim Centrum Informacyjnego Rządu.

Czyli zaplecze propagandowe jest zapewnione. Kurtyna idzie w górę. Szykujmy się na nieźle reżyserowany spektakl.

mtp, PAP

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.