Agencja Associated Press o Muzeum Historii Żydów Polskich: "ośmiela się zderzyć Polaków z prawdą, której kiedyś mocno zaprzeczali"

Wystąpienie dyrektora Muzeum Andrzeja Cudaka 14 kwietnia. Mezuza - podłużny pojemnik wykonany z drewna, metalu lub szkła, zawierający zwitek z tekstem modlitwy "Szema Israel",  została osadzona na drzwiach MHP, Fot. PAP Paweł Pasternak
Wystąpienie dyrektora Muzeum Andrzeja Cudaka 14 kwietnia. Mezuza - podłużny pojemnik wykonany z drewna, metalu lub szkła, zawierający zwitek z tekstem modlitwy "Szema Israel", została osadzona na drzwiach MHP, Fot. PAP Paweł Pasternak

Agencja Associated Press w ostatni piątek (12 kwietnia 2013 r.) poinformowała o elementach planowanej stałej ekspozycji Muzeum Historii Żydów Polskich.

http://news.yahoo.com/warsaw-ghetto-memorial-reflects-changing-poland-140155480.html

Dowiadujemy się więc, że na wystawie pokazane będą pogromy z XIX wieku. W tekście brak informacji, że chodzi o pogromy na ziemiach pod władzą Rosji i Ochrany. Będą także eksponowane akcje bojkotu gospodarczego oraz wezwania do deportacji Żydów z II Rzeczypospolitej. Nie zabraknie też miejsca na Jedwabne i pogrom kielecki.

AP rzecz ujmuje tak:

"Muzeum celebruje żydowskie życie, które kwitło w Polsce przez wieki przed Holocaustem, ale ośmiela się zderzyć Polaków z prawdą, której kiedyś mocno zaprzeczali, że ten kraj miał swoje własne ciemne rozdziały antysemityzmu".

(...)

Jednocześnie wystawa będzie starannie podkreślała, że polskie akty prześladowań nigdy nie zbliżyły się do skali ludobójstwa przeprowadzonego przez Adolfa Hitlera, i że Holocaust był niemiecką zbrodnią, a nie wynikiem lokalnych, polsko-żydowskich napięć.

Mimo to wielu nacjonalistycznie nastawionych Polaków wciąż woli obraz własnego kraju jako modelowego przykładu heroicznego oporu przeciwko opresji niemieckiej i rosyjskiej. Wielu wychowało się w czasach komunistycznego reżimu, który przypisał sobie prawo dyktowania które cierpienia powinny zostać zauważone.

(...)

Materiały [Muzeum] obiecują opowiedzenie historii masakry w Jedwabnem w czasie II wojny światowej, gdzie około 40 Polaków przeprowadziło polowanie na miasteczkowych Żydów, zamknęło ich w stodole i podpaliło, zabijając ponad 300. Zawiera także zapis masakry w Kielcach, gdzie 42 żydowskich ocaleńców z Holocaustu zostało zamordowanych w rok po wojnie, oraz wypędzenie w 1968 roku tysięcy ludzi pochodzenia żydowskiego.

Czy ten sposób ujęcia tematu przesłoni zasadniczy cel budowanego przez państwo polskie muzeum, a więc prezentację 1000 lat rozwoju i rozkwitu Żydów w Polsce, w tym czasy I Rzeczypospolitej, gdy żyło w niej do 2/3 wszystkich Żydów świata? Czy zepchnie też w cień Warszawę czasów II  Rzeczypospolitej - największą metropolię żydowską w świecie obok Nowego Jorku? Trudno uznać, że te obawy zostały rozwiane.

Jeśli Muzeum skupi się na wątku cierpiętniczym i martyrologicznym, utrwali obraz Polski jako wyłącznie miejsca śmierci i cmentarza.

Muzeum podkreśla swoją rolę edukacyjną. W swojej "Misji" chce "przyczynić się do budowania ... nowoczesnej tożsamości Polaków i Żydów", a według "Wizji" stworzy "nowoczesne centrum edukacji i kultury, platformę dialogu  społecznego oferującą dogłębne, transformujące doświadczenie".

W wersji anglojęzycznej zamiast "dialogu społecznego" jest "zmiana społeczna".

Tu można porównać:

http://www.jewishmuseum.org.pl/pl/cms/misja-i-wizja/

http://www.jewishmuseum.org.pl/en/cms/mission-statement/

 

Muzeum Historii Żydów Polskich ma zostać otwarte 20 kwietnia.

Kleb

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych