Grzybowska: Wielcy mężowie stanu odeszli, pozostawiając mieszkańców planety w rękach miernot moralnych, intelektualnych i politycznych

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. PAP/EPA/Deji Yake
Fot. PAP/EPA/Deji Yake

Wielcy mężowie stanu odeszli, pozostawiając mieszkańców planety w rękach miernot moralnych, intelektualnych i politycznych – pisze Krystyna Grzybowska.

Publicystka relacjonuje, że niedawno oglądała w telewizji CNN pogrzeb Ronalda Reagana, na którym spotkali się przedstawiciele różnych środowisk tylko po to, aby uczcić wybitnego prezydenta.

Felietonistka „Gazety Polskiej Codziennie” przypomina również o postaci zmarłej niedawno Margaret Thatcher, której brytyjscy obywatele zawdzięczają odbudowę znaczenia państwa i narodu.

Zdaniem Krystyny Grzybowskiej nie ma już charyzmatycznych polityków, których można nazwać mężami stanu, którzy biorą odpowiedzialność za losy państwa i jego obywateli. Dziennikarka do takich ludzi – oprócz wcześniej wspomnianych Reagana i Thatcher – zalicza Konrada Adenauera, Charles'a de Gaulle'a, a także Lecha Kaczyńskiego, którego Grzybowska nazywa „patriotą dbającym o pozycję Polski w świecie”.

Dlaczego dzisiaj brakuje takich postaci na scenie politycznej? Publicystka uważa, że są osoby, które mogłyby pełnić taką rolę w światowej polityce, ale po prostu nie są medialne, a przez to nie są trendy. Dlatego ich miejsce zajmują miernoty.

Medialność tych ludzi zastępuje im rozum, a głębokie upośledzenie moralne pozwala na każde świństwo wobec bliźmich

- pisze Grzybowska.

Publicystka nie musi daleko szukać przykładów.

Premier Tusk publicznie plecie, że się modli razem z Polakami nad grobami ofiar tragedii smoleńskiej. I nikt mu nie wierzy, nawet miernoty, które go wybrały, bo aż tak głupie to one nie są. Media wyciągnęły z kosza do śmieci pseudoekspertów, jakiegoś Laska i jednego astrofizyka z Toronto, choć nie wierzą im ani przez chwilę. Bo też nie są głupie

- tłumaczy felietonistka „GPC”.

Zdaniem Krystyny Grzybowskiej wpadki wcale nie zaszkodzą rządowi, bo „każdy wie, że na nic innego ich nie stać”.

I tak przejdą do historii... światowych miernot

- puentuje publicystka.

AM/”Gazeta Polska Codziennie”

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych