PIĘĆ PYTAŃ do red. Sekielskiego. "Nie mogę się godzić, żeby ktoś mnie bezkarnie pomawiał. Na pewno tej sprawy nie zostawię"

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. Wikipedia
Fot. Wikipedia

wPolityce.pl: Bogdan Borusewicz oskarżył pana publicznie o próbę przekupienia funkcjonariusza BOR, żeby wystąpił w pana programie w TVP oraz wypowiedział się na temat marszałka Senatu. W swoim oświadczeniu odpiera pan zarzuty. Jak oceniać tę sprawę? O co w pana ocenie może chodzić?

Tomasz Sekielski: Ja nie wiem o co chodzi Kancelarii Senatu. Dla mnie zachowanie w tej sprawie jest absurdalne. Rozumiem, że do marszałka Borusewicza mogły dotrzeć jakieś dziwne informacje. Jednak zanim się kogoś pomówi, zanim się upubliczni nieprawdziwe informacje, należałoby chyba tego kogoś zapytać, czy to jest prawda, czy nie prawda. Należałoby spróbować wyjaśnić tę sytuację. Jednak nic takiego nie miało miejsca. Mnie dziwi nerwowa reakcja Kancelarii Senatu i pana marszałka. Dziwi i oburza.

 

Kancelaria nie próbowała kontaktować się z nikim z programu?

Kancelaria Senatu nie próbowała się kontaktować z nikim z mojego programu. Wiem, że od razu w tej sprawie zadzwoniono z Kancelarii do prezesa TVP. Ze mną nikt nie próbował się kontaktować.

 

O czym świadczy fakt, że polityk w ten sposób atakuje dziennikarza?

Ja przede wszystkim nie rozumiem tego zachowania. Spotykam się z taką sytuacją po raz pierwszy w swojej karierze. To jest dla mnie absolutnie dziwne. To świadczy o gigantycznej nerwowości marszałka i jego otoczenia. Nie wiem z czego ona wynika.

 

Może przestraszył się czymś, co pan robi?

Nie wiem, czy on się przestraszył, czy jego otoczenie się przestraszyło. Wiem, że dla mnie sytuacja jest oburzająca. Zobaczyć swoje nazwisko w takim kontekście to jest sytuacja oburzająca. I nikt mnie nie pyta, czy to jest prawda. To jest niebywałe. I jeśli nie będzie sprostowania w tej sprawie, czego się domagam, będę musiał wystąpić na drogę prawną w tej sprawie. Nie mogę się godzić na to, żeby ktoś mnie bezkarnie pomawiał. Nawet jeśli to jest Kancelaria Senatu i marszałek Senatu. Na pewno tej sprawy nie zostawię. Nic, o czym napisała Kancelaria Senatu, nie jest prawdą.

 

Czy ta sytuacja odbija się na pana pozycji w TVP?

Nie widzę takiego zagrożenia. Ze strony TVP jest zrozumienie dla mojej sytuacji oraz pełne poparcie mojego stanowiska. Nic takiego, o czym pisze Senat, nie miało miejsca. TVP jest absolutnie po mojej stronie. Nic się złego nie dzieje, jeśli chodzi o moją pozycję w telewizji.

Rozmawiał Stanisław Żaryn

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych