Zdaniem Rządowego Centrum Bezpieczeństwa oraz ABW 10 kwietnia 2010 roku nie doszło do żadnego wydarzenia, które skutkowałoby wzrostem zagrożenia terrorystycznego na terenie RP. Ten wniosek płynie wprost z komunikatów RCB wysyłanych 10/04 oraz z odpowiedzi na jedną z ostatnich interpelacji posła Marka Opioły z PiS.
W odpowiedzi na pytania Opioły, do której dotarł portal wPolityce.pl, czytamy:
Wydział Operacyjny Rządowego Centrum Bezpieczeństwa nie otrzymał od Centrum Antyterrorystycznego ABW, ani innych źródeł informacji, odnotowanych 10 kwietnia zdarzeniach, które mogłyby skutkować wzrostem zagrożenia terrorystycznego RP.
W ten sposób MSW odpowiedziało na pismo posła PiS, w którym pytał on dlaczego RCB w raporcie dobowym dot. 10 kwietnia poinformowało, że nie stwierdzono wzrostu zagrożenia terrorystycznego na terytorium Polski.
W raporcie RCB wysyłanym 11 kwietnia 2010, a dotyczącym 10 kwietnia czytamy:
Według informacji Centrum Antyterrorystycznego na obszarze kraju nie odnotowano zdarzeń wskazujących na wzrost zagrożenia terrorystycznego.
Zarówno tekst komunikatu, jak i obecne tłumaczenia MSW dziwią. Dokument RCB dot. 10/04 został sformułowany kilkanaście godzin po katastrofie smoleńskiej, która w sposób oczywisty była zagrożeniem dla Polski sama z siebie. Przecież w Smoleńsku zginął Zwierzchnik Sił Zbrojnych, czyli Prezydent Lech Kaczyński, oraz wszyscy dowódcy wojskowi. To zdaje się wystarczający powód, by uznać, że 10 kwietnia mieliśmy do czynienia z zagrożeniem dla Polski. Co więcej, przecież 11 kwietnia nie było wiadomo, co stoi za tragedią smoleńską, nie było - i wciąż nie jest - pewne, czy nie mieliśmy do czynienia z zamachem, a więc państwo powinno brać pod uwagę wszelkie możliwości. W tej sytuacji uznanie, że "nie stwierdzono wzrostu zagrożenia terrorystycznego na terytorium Polski", budzi sprzeciw.
Obecnie wyjaśnienia MSW nie tylko nie tłumaczą, dlaczego RCB rozsyłało komunikat o takiej treści, ale wręcz rodzą dodatkowe pytania.
Dlaczego ABW uznało, że katastrofa smoleńska nie jest wydarzeniem "wskazującym na wzrost zagrożenia terrorystycznego"?
Czy ABW w ogóle informowała RCB o tragedii smoleńskiej?
Czy działania w tej sprawie oznaczały, że RCB, ABW lub inne instytucje państwa już w pierwszych godzinach po katastrofie wykluczyły możliwość, że w Smoleńsku doszło do zamachu?
Kto personalnie podejmował w ABW decyzje, by uznać, że katastrofa smoleńska nie spowodowała wzrostu zagrożenia w Polsce?
Jest i inne ważne pytanie, na które MSW nie odpowiedziało w sposób należyty. RCB bowiem w swoich komunikatach ani razu nie podała informacji o tym, że do Polski 9 kwietnia trafiły ostrzeżenia o możliwym ataku na samolot jednego z państw UE, z głową państwa na pokładzie.
Takie komunikaty, jak ujawnił portal wPolityce.pl, otrzymały polskie służby 9 kwietnia 2010 roku. Źródłem tych informacji miał być jeden z wywiadów państw trzecich. W odpowiedzi na nasze pisma informacje o ostrzeżeniach potwierdziły Służba Wywiadu Wojskowego i BOR.
O tę sprawę pytał również poseł Opioła:
Dlaczego formułując przedmiotowy komunikat RCB zataiło przekazane przez Służbę Wywiadu Wojskowego ostrzeżenie o zagrożeniu dla samolotu Unii Europejskiej przewożącego głowę państwa?
MSW i na to pytanie odpowiedziało w sposób niepełny.
W okresie, którego dotyczył przywołany w interpelacji raport dobowy, Wydział Operacyjny RCB nie otrzymał żadnych informacji o zagrożeniu dla samolotu Unii Europejskiej przewożącego głowę państwa
- czytamy w piśmie MSW.
I znów rodzą się pytania.
Czy RCB o ostrzeżeniach, które wpłynęły do Polski w ogóle było informowane?
Dlaczego ABW nie przesłało RCB informacji o ostrzeżeniach? Czy Agencja dysponowała w ogóle takimi ostrzeżeniami?
Dlaczego w RCB oraz w służbach nie połączono sprawy ostrzeżeń przed 10/04 z katastrofą smoleńską?
Sprawę komunikatów RCB jako pierwszy opisał tygodnik "Sieci". Ujawniono w nim szczegóły komunikatów rozsyłanych 10 kwietnia przez Rządowe Centrum Bezpieczeństwa, instytucję powołaną ustawowo do koordynowania działań państwa w sytuacjach kryzysowych.
Okazuje się jednak, że RCB 10 kwietnia pracowało nieskutecznie i nierzetelnie, było pomijane w systemie zarządzania informacjami o znaczeniu kluczowym dla bezpieczeństwa państwa.
Jednym z zaskakujących przykładów działania RCB było rozesłanie przez Centrum raportu dobowego, który wskazywał, że w Polsce zagrożenie terrorystyczne nie zwiększyło się.
Z komunikatu RCB oraz ostatniego pisma MSW wynika sugestia, że tragedia smoleńska dla państwa nie była niczym groźnym...
Stanisław Żaryn
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/155082-ujawniamy-1004-abw-nie-informowala-rzadowego-centrum-bezpieczenstwa-o-niczym-co-moglyby-skutkowac-wzrostem-zagrozenia-terrorystycznego-rp