"Fakt" potwierdza ustalenia portalu wPolityce. pl. Za czasów Ewy Kopacz radykalnie zmniejszono liczbę punktów nocnej i świątecznej pomocy medycznej

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
fot.wPolityce.pl
fot.wPolityce.pl

Ustalenia portalu wPolityce.pl znalazły potwierdzenie na łamach "Faktu". Za kadencji Ewy Kopacz na stanowisku ministra zdrowia zlikwidowano 322 z 812 punktów nocnej i świątecznej pomocy medycznej. A obecna marszałek uważa to za sukces!

Jak przypomina gazeta, potwierdzając nasze ustalenia, zarządzeniem z 1 marca  2011 roku zlikwidowało w całej Polsce prawie 40 procent takich punktów pomocy lekarskiej! Na przykład w zachodniopomorskim liczba punktów nocnej pomocy medycznej zmniejszyła się ze 106 do 25. W samym Szczecinie – jak wylicza "Fakt" - z 10 do czterech.

Od 1 marca usługi świadczone będą w 33 punktach; dotychczas było ich 55. Jeden punkt przypada teraz na 30 tys. mieszkańców

– wyliczał w rozmowie z Polską Agencją Prasową Mariusz Szymański, rzecznik prasowy Narodowego Funduszu Zdrowia w Gdańsku.

CZYTAJ WIĘCEJ: To będzie piekło. NFZ likwiduje 322 z 813 punktów nocnej i świątecznej pomocy lekarskiej. PO łamie kolejną obietnicę?

 

Również pacjenci ze Śląska - po reformie służby zdrowia - zamiast mieć dostęp do 76 punktów z pomocą medyczną, mają już do dyspozycji tylko do 52 punktów.

Mimo to NFZ zapewniał, że pacjenci mają teraz do tej pomocy znacznie bliżej, zaś była minister zapytana o nas o te fakty wygłosiła istną autolaurkę:

Nocna i świąteczna pomoc była przeze mnie wprowadzana i kontrolowana

- mówiła Kopacz.

Ja osobiście poruszałam się po Warszawie, a państwo żeście nawet sprawozdawali moje wizyty w tych punktach. Sprawdzałam, na jakich zasadach to wszystko funkcjonuje, i poprawialiśmy to, co mogliśmy

– tak mówiła w środę podczas spotkania z dziennikarzami 3 kwietnia w Sejmie marszałek Ewa Kopacz, która przez 4 lata pełniła funkcję minister zdrowia

Konkludując tabloid pyta:

Czy pacjent, który potrzebuje szybkiej pomocy medycznej, woli mieć więcej takich punktów, bliżej swojego domu, czy też woli jechać dalej, bo tak wymyślił sobie minister w Warszawie? Odpowiedź dla każdego, kto kiedykolwiek miał styczność ze służbą zdrowia, jest chyba oczywista

– czytamy w dzienniku.

ansa/ Fakt

Czytaj też: Kolejne slalomy marszałek Kopacz: „nocna i świąteczna pomoc była przeze mnie wprowadzana i kontrolowana”. O likwidacji punktów cicho sza!

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych