Mec.Pszczółkowski: Tomasz Arabski sam powinien stawić się w prokuraturze i złożyć wyjaśnienia

fot. komisja Millera
fot. komisja Millera

Orzeczenie sądu, który zakwestionował decyzję prokuratury o umorzeniu postępowania ws. organizacji wizyty prezydenta Kaczyńskiego w Katyniu ma kluczowe znaczenie  dla badania przyczyn katastrofy smoleńskiej - mówi mec. Piotr Pszczółkowski, pełnomocnik Marty i Jarosława Kaczyńskich w rozmowie z portalem Stefczyk.info.

Sąd stwierdził, że prokuratura nie tylko złamała prawo nie dopuszczając pokrzywdzonych do aktywnego działania strony, czym wypaczyła obraz postępowania uniemożliwiając np. inicjatywę dowodową, ale wskazał również, że uchyla to postępowanie uwzględniając zarzuty obrazy prawa materialnego. A więc dokonując innej niż prokuratura  oceny materiału dowodowego. Sąd podkreślił, że cytowany w uzasadnieniu przez prokuratorów raport NiK-u był bezwzględny dla ludzi, którzy organizowali wyjazd prezydenta do Katynia i wskazywał kilkadziesiąt nieprawidłowości. I sąd podzielił moje zdumienie wyrażone na kartach zażalenia, że mimo tak licznych nieprawidłowości  nie wnosiła o ukaranie winnych.


- mówi mecenas Pszczółkowski. Adwokat podkreśla, że osoby kierujące Kancelarią Premiera, MSZ i MON były  już w zasięgu zainteresowania prokuratury.

Dzisiaj sąd powiedział, że postępowanie w tej sprawie należy dalej prowadzić, bo zakończono  je nieprawidłowa decyzją. A więc wszyscy ci którzy mają coś wspólnego z kierowaniem  tymi urzędami powinni się spodziewać zaproszenia do prokuratury...

- tłumaczy.  Jego zdaniem wyjaśnienia powinien złożyć także Tomasz Arabski, który niebawem ma zostać ambasadorem w Madrycie.

Na razie jeszcze nie jest dyplomatą. Na razie nikt nie chce mu stawiać zarzutów. Wierzę głęboko, że problem immunitetów  Platforma Obywatelska - tak jak zapowiadała - w końcu rozwiąże. I nie trzeba będzie czekać na czyjąś emeryturę, by rozliczyć go z jego działalności. I mam nadzieję, że człowiek, o którym pani mówi sam stawi się do prokuratury, żeby wszystko, wszystkim wyjaśnić, bo podobno nie ma nic do ukrycia

- mówi pełnomocnik

not. ansa

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych