Jestem mądrzejszy o wiele doświadczeń. Za główny cel uważam odsunięcie Platformy od władzy. A tego dokonać dziś może tylko Prawo i Sprawiedliwość – mówi w wywiadzie dla „Gazety Polskiej Codziennie” europoseł Adam Bielan.
Dawny działacz PiS, a potem PJN, krytycznie ocenia Michała Kamińskiego, swego niegdyś najbliższego współpracownika i kolegę.
Po wielu latach wspólnej działalności w jednej partii dzisiaj jesteśmy przeciwnikami politycznymi. Michał Kamiński jest członkiem obozu Platformy Obywatelskiej, który oceniam bardzo negatywnie. Uważam, że swoimi wypowiedziami kwestionuje to, co robił przez długi czas
– stwierdza Bielan.
Czy Kamiński wolałby się znaleźć w obozie prezydenta czy premiera?
- pada pytanie.
Nie wiem, czy ma jakiś konkretny plan, czy raczej usiłuje zdobyć uznanie różnych środowisk, ciągle podnosząc postulat ostatecznego zniknięcia Jarosława Kaczyńskiego z polskiej sceny politycznej. W mojej ocenie to szkodliwe działania. Ci, którzy sami siebie nazywają ludźmi prawicy, a po sześciu latach rządów PO twierdzą, że największym problemem jest Jarosław Kaczyński, mylą emocje osobiste z rzeczywistą sytuacją polityczną
– odpowiada Bielan.
Europoseł odnosi się też do formowania przez Platformę tzw. koncesjonowanej prawicy. W tym kontekście obok Kamińskiego wymieniani są w wywiadzie Roman Giertych i Jarosław Gowin.
To zasada prowadzenia polityki przez obóz rządzący. Platforma stara się zmonopolizować scenę polityczną, budując nowy Front Jedności Narodu. Tworzy u siebie tzw. lewe skrzydło, a nawet wspiera partie, których obecnie się nie obawia, jak SLD Leszka Millera. PO analogicznie postępuje, utrzymując skrzydło konserwatywne lub partię, z którą będzie tworzyła koalicję odbierającą głosy Prawu i Sprawiedliwości
– zauważa Bielan.
I dodaje:
Z punktu widzenia czysto partyjnych interesów PO jest to zachowanie racjonalne. Niszczy ono jednak demokrację.
JKUB/”GPC”
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/153408-bielan-madrzejszy-o-wiele-doswiadczen-ostro-o-kaminskim-jest-czlonkiem-obozu-po-ktory-oceniam-bardzo-negatywnie