wPolityce.pl: Według Elżbiety Radziszewskiej „należałoby wprowadzić opłaty dla pacjentów, którzy idą na SOR lub wzywają karetki pogotowia zamiast iść do lekarza podstawowej opieki lub nocnej pomocy medycznej”. Jak pan ocenia ten pomysł?
Bolesław Piecha, PiS: Mam dość dobrą pamięć i przypominam sobie spot wyborczy, które były nawet przedmiotem oskarżeń o manipulację ze strony Platformy Obywatelskiej. Ten spot pokazywał karetkę, która wyjeżdża do pacjenta dopiero w momencie gdy okazuje się, że jest zabezpieczenie finansowe. Rozumiem, że pomysł pani Radziszewskiej polega na tym, że karetka będzie wyjeżdżać do pacjentów gdy okaże się, ze pacjent ma zdolność finansową. I gdy na miejscu, u pacjenta, ratownik uzna, że jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo, wówczas pacjent od razu będzie musiał wyłożyć pieniądze. Czyli wracamy do początków PO, gdzie pieniądz dominuje i to jest zgubne dla całego systemu.
Może jednak pacjenci zbyt często wzywają karetkę bez powodu?
Przez ostatnich 5 lat PO zgotowała pacjentom piekło, wydłużając kolejki w nieskończoność. Teraz władza pokazała kompletny bałagan organizacyjny w systemie ochrony zdrowia. Proszę więc powiedzieć co mają robić skrajnie zdesperowani ludzie, nie mogąc się dostać do specjalisty, do przychodni, do lekarza pierwszego kontaktu. W najtrudniejszych przypadkach dzwonią. Jak działa świąteczna opieka lekarska zobaczyliśmy na przykładzie Skierniewic, gdzie lekarz był, ale na papierze. NFZ nie przeprowadził kontroli w całym kraju, a mogłoby się okazać, że casus Skierniewic to norma. Obciążanie pacjentów odpowiedzialnością za to, że nie są lekarzami i nie są w stanie ocenić stanu zdrowia własnego lub osoby, do której wzywają karetkę, to kompletny absurd.
Wywołał pan Skierniewice, w okolicy których, jak wiemy rozegrała się tragedia Dominiki i jej rodziny, tymczasem wczoraj znów zmarła tam pacjentka, do której karetkę z oddalonej o 70 kilometrów Łodzi wzywali sami lekarze, bo nie mieli jak przetransportować kobiety na oddalony o 200 metrów oddział.
Mamy po prostu do czynienia z serią zaniechań i bałaganu organizacyjnego. Co się stało? Jakie było zabezpieczenie ratownicze Skierniewic, miasta kiedyś wojewódzkiego, że lekarze nie mieli czym przewieźć pacjentki? To woła o pomstę do nieba, to skandal.
Wiemy tyle, że jedna karetka wyjechała do pacjenta, a druga pracowała do 16.
Jeżeli tak ma wyglądać zabezpieczenie pomocy, to groza. Co ma zrobić pacjent, jak nie daj Boże, zachoruje po 16? Nad służbą zdrowia w Polsce nikt już nie panuje, a na pewno nie robi tego minister zdrowia.
Czy Skierniewice to jakiś szczególny przypadek, że akurat tam dochodzi do kolejnej tragedii czy to zbieg okoliczności?
To proza życia. System opieki zdrowotnej uległ kompletnej degrengoladzie i zwyrodnieniu. A za wszystkim stoi komercja. Stany Zjednoczone przeżyły dostęp do zdrowia na wolnorynkowych zasadach. Dlatego eksperci Banku Światowego ostrzegali jeszcze w latach 90., że komercja w ochronie zdrowia, to równia pochyła, na końcu której będą się liczyć tylko spektakularne sukcesy oraz nastąpi całkowita degrengolada dostępu do systemu ochrony zdrowia dla zwykłego człowieka. Ci eksperci mieli rację. Minister i rząd starają się tego nie widzieć i brną.
Rozm. DLOS
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/152894-nasz-wywiad-po-zniszczyla-system-ochrony-zdrowia-wprowadzila-system-w-ktorym-dominuje-pieniadz-mowi-boleslaw-piecha