CZTERY PYTANIA do Tomasza Terlikowskiego. "Wszyscy katolicy powinni brać udział w konklawe. Do tego wezwany jest każdy wierzący"

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. PAP/Radek Pietruszka
Fot. PAP/Radek Pietruszka

wPolityce.pl: W Watykanie rozpoczyna się konklawe. Kardynałowie wybiorą nowego papieża. Czy dla katolików konklawe powinno być jedynie obrazkiem w telewizji czy powinniśmy brać w nim udział?

Tomasz Terlikowski, redaktor naczelny kwartalnika "Fronda": Oczywiście wszyscy katolicy powinni brać udział w konklawe. Do tego wezwany jest każdy wierzący. Sposób jest bardzo prosty, taki sam, w jaki powinniśmy uczestniczyć w posłudze Ojca Świętego i Kościoła. Powinniśmy się modlić i pościć. To w Wielkim Poście są sprawy oczywiste. Kardynałowie proszą zresztą nieustannie o modlitwę. Powinniśmy się modlić za to konklawe i hierarchów biorących w nim udział, by odczytali oni dobrze wolę Boga. Kardynał Markiem Oullet, wymieniany jako jeden z papabilli, wygłosił w niedzielę kazanie, w którym mówił, że po decyzji Ojca Świętgo kardynałowie muszą sobie odpowiedzieć na pytanie, jaka jest wola Boża. Prosił o modlitwę w tej intencji. To jest wezwanie do nas.

 

Kościół jest w jakimś sensie w momencie przełomowym?


Momenty przełomowe ocenia się na ogół po latach. Dopiero z perspektywy można mówić, że mieliśmy do czynienia z przełomem. Na pewno mamy sytuację inną niż wcześniej. Dotychczas wybierano papieża po pogrzebie poprzednika. Obecnie się to zmieniło, co sprawia, że głównym pytaniem, na które będziemy mogli odpowiedzieć za wiele lat, jest pytanie o nową normę. Zobaczymy, czy w tradycję Kościoła wejdzie sytuacja, w której papież uznający, że nie ma sił pełnić swojej posługi będzie rezygnował, czy też mamy wyjątek. Tego dziś nie rozstrzygniemy. Pojawiające się już opinie, że coś się na stałe zmieniło, że bycie papieżem będzie się przekształcać w urząd kadencyjny, kończący się emeryturą, są przedwczesne. Wiele znaków wskazuje, że tak wcale nie musi być.

 

Jedynie to odróżnia obecne konklawe od innych?


Można wskazać na jeszcze jedną sprawę i pytanie. Kto po dwóch tak charyzmatycznych papieżach będzie w stanie wziąć ten urząd? Taka sytuacja jednak się już zdarzała w XX wieku. Na razie nie widać jednego głównego kandydata do papiestwa. Oczywiście po wyborze możemy zobaczyć, że on był, ale obecnie nie ma oczywistego wskazania. Z drugiej strony warto pamiętać, że również wybór Jana Pawła II nie był oczywisty. Kardynał Wojtyła nie był oczywistym kandydatem, ale okazało się, że jest charyzmatycznym papieżem. Benedykt XVI to nietypowy przypadek, gdy kardynał wchodził na konklawe, jako papież i wychodził również jako papież. To się zdarzało niezwykle rzadko. Obecnie - w mojej ocenie - mamy trzech głównych kandydatów. Sam się zastanawiam, który z nich zostanie Ojcem Świętym. A może kto inny...

 

Jakie różnice widać między tymi trzema kandydatami?


Jeśli chodzi o linię teologiczną, myślenie doktrynalne to są ludzie niezwykle do siebie zbliżeni. Oni są ortodoksyjni w kwestiach moralnych, w kwestiach doktrynalnych. Po papieżu nie należy się spodziewać rewolucji i w przypadku tych trzech kardynałów takiej nie będzie. Różnice między nimi dotyczą np. modelu wychodzenia z kłopotów, jakie generuje m.in. Kuria Rzymska. Kardynał Odilo Scherer uchodzi za człowieka bliższego Kurii Rzymskiej i mniej chętnego do jej "czyszczenia". Drugi z kardynałów, Angelo Scola, choć jest Włochem, uchodzi za bardziej odległego od Kurii. On może być bardziej chętny do porządkowania spraw Kurii. Trzeci z kardynałów, Mark Ouellet jest prefektem Kongregacji ds. Biskupów i nie wiadomo do końca jaki ma stosunek do reform w Kurii. Różnice między tymi kandydatami ja widzę głównie w metodzie usprawniania Kurii, czy robić to w sposób bardzo otwarty, jak np w USA, czy w sposób bardziej skryty, co jest typowe dla Włochów. Ja preferuję model otwarty, ponieważ przy drzwiach zamkniętych dzieje się dużo różnych niedobrych rzeczy. To dotyczy przede wszystkim państwa włoskiego, w którym żywa jest kultura ukrywania pewnych spraw. Kultura włoska dotyka z kolej również Kościoła. W obecnej sytuacji wydaje się, że rozwiązania amerykańskie będą więc bezpieczniejsze...

Rozmawiał Stanisław Żaryn

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych