W sprawie gejów Lech Wałęsa znalazł posłuch u jednej trzeciej Polaków. On sam jest przekonany, że popiera go zdecydowana większość

fot.wPolityce.pl
fot.wPolityce.pl

Jedna trzecia Polaków podziela poglądy Lecha Wałęsy na temat homoseksualistów – wynika z sondażu Homo homini dla "Rzeczpospolitej". Jednak 59 proc. ankietowanych sprzeciwia się przekonaniu, że homoseksualiści w Sejmie powinni zasiadać w ostatnich ławach na sali.

Wśród osób dystansujących się od słów Wałęsy - 21 proc. deklaruje jedynie „umiarkowany sprzeciw”. Z kolei 31 proc. zapewnia, że popiera jego stanowisko.  W tym 13 proc. "zdecydowanie", a 18 proc. - "raczej".  W rozmowie z „Rz" były prezydent podtrzymał  swoje stanowisko, a wyniki sondażu skomentował następująco.

Ludzie kierują się polityczną poprawnością. W rzeczywistości 99 proc. sądzi tak jak ja. A przeciw jest tylko 
1 proc.

– mówi Wałęsa. Według socjologa prof. Pawła Śpiewaka takie wyniki sondażu nie świadczą o większej akceptacji Polaków dla gejów.

To nie jest sondaż na ten temat. To jest badanie, które pokazuje, że większość Polaków nie akceptuje tak ostrego języka wykluczającego homoseksualistów. Wałęsa przesadził, bo użył słów, które dla większości Polaków są nie do przyjęcia

– uważa profesor.

Według posła PO Jacka Żalka, kontrowersyjna wypowiedź Wałęsy miała na celu uświadomienie ludziom, że homoseksualiści nie są w Polsce dyskryminowani, a wciąż dopominają się szczególnych praw, na co nie ma zgody. Choć jak podkreśla Żalek, język, którego użył był nieodpowiedni.

Badanie wykonał 8 marca ośrodek Homo homini na reprezentatywnej próbie 1076 dorosłych Polaków. Błąd statystyczny wynosi 3 proc.

ansa/ "Rzeczpospolita"



 

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych