Tusk zaprosił Francję i Niemcy do uczestnictwa w posiedzeniu Grupy Wyszehradzkiej, która miała być polityczną przeciwwagą dla tych krajów. Na kogo gra Tusk?

PAP/Tomasz Gzell
PAP/Tomasz Gzell

Polska polityka zagraniczna, od czasu objęcia władzy przez Donalda Tuska nie może się obyć bez Niemców. Jadąc na Białoruś czy na Ukrainę Radosław Sikorski zabiera ze sobą szefa spraw zagranicznych Niemiec. Na odbywające się właśnie w Warszawie spotkanie grupy Wyszehradzkiej Tusk zaprosił kanclerz Angelę Merkel i prezydenta Francji - Francois Hollande.

Od ceremonii oficjalnego powitania przez premiera Donalda Tuska szefów rządów Czech, Słowacji i Węgier rozpoczął się w środę w Warszawie szczyt Grupy Wyszehradzkiej. Na spotkanie zostali też zaproszeni prezydent Francji oraz kanclerz Niemiec.

W spotkaniu biorą udział premierzy: Polski - Donald Tusk, Słowacji - Robert Fico, Czech - Petr Neczas, Węgier - Viktor Orban.

Tematami rozmów premierów państw Grupy Wyszehradzkiej będą: przygotowania do marcowej Rady Europejskiej, polityka energetyczna oraz plany na najbliższe miesiące, w tym organizacja szczytu Grupa Wyszehradzka-Japonia, który ma odbyć się w dniach 16-17 czerwca w Warszawie.

Późniejsze spotkanie premierów Grupy z udziałem prezydenta Hollande'a i kanclerz Merkel ma dotyczyć m.in. wzrostu gospodarczego i konkurencyjności Unii Europejskiej, a także polityki bezpieczeństwa i obrony. Rozmowy poprzedzi spotkanie ministrów obrony państw Grupy Wyszehradzkiej oraz Francji i Niemiec.

Zaplanowane jest spotkanie z mediami uczestników szczytu. Planowane jest też spotkanie szefów rządów państw Grupy Wyszehradzkiej, prezydenta Francji oraz kanclerz Niemiec z prezydentem Bronisławem Komorowskim.

Przywódcy Francji i Niemiec będą bardzo dobrze się prezentowali na fotografiach wykorzystanych potem w zadaniach propagandowych, bo do niczego więcej w Grupie Wyszehradzkiej nie przydadzą się Polsce, a raczej zaszkodzą.

Grupa ta bowiem, złożona z Polski, Czech, Węgier i Słowacji powstała właśnie po to, aby być przeciwwagą polityczną dla najsilniejszych państw w Europie, takich jak Niemcy. W tej grupie najsilniejszą pozycję z racji swej wielkości miała Polska, a reszta grupy to szanowała. Niemcy i Francja na pewno bardzo chętnie przyjęły zaproszenie. Jako wytrawni gracze wykorzystają to zapewne do zneutralizowania działań Grupy Wyszehradzkiej.

Po raz kolejny Tusk i Komorowski swoją polityką zagraniczną działają na korzyść wszystkich, tylko nie Polski.

Slaw/ PAP

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.