Parlamentarny zespół ds. Obrony Wolności Słowa: "Decyzja sądu dotycząca tygodnika "wSieci" to atak na wolność słowa"

fot. wPolityce.pl
fot. wPolityce.pl

Decyzja Sądu Okręgowego w Warszawie, którego konsekwencją jest zakaz wydawania tygodnika "W Sieci" pod obecną nazwą do czasu zakończenia procesu, jest niedopuszczalnym atakiem na wolne media i przypomina czasy PRL-u

- uważają politycy z parlamentarnego zespołu ds. Obrony Wolności Mediów.

Politycy odnieśli się do decyzji Sądu Okręgowego w Warszawie wskazującej, iż tygodnik "wSieci" może naruszać interesy wydawnictwa Presspublica (obecnie Gremi Media) będącego własnością Grzegorza Hajdarowicza, które dysponuje subdomeną internetową "W sieci opinii".

Decyzja sądu ma charakter natychmiastowej wykonalności, jej konsekwencją jest zakaz wydawania tygodnika pod obecną nazwą do czasu zakończenia procesu.

Redakcja "wSieci" spotkała się z posłami PiS zasiadającymi w parlamentarnym zespole ds. obrony demokratycznego państwa prawa.

Ta sprawa odbywała się w pośpiechu. Nosi znamiona kolejnego ataku na wolne, nieprzychylne rządowi media. Naszym zdaniem ta sytuacja jest niedopuszczalna. Chcemy wyrazić solidarność z tymi, którym sąd zakazał posługiwania się tym tytułem

- powiedział podczas konferencji prasowej poseł Adam Kwiatkowski.

Senator Henryk Cioch dodał, że do Sądu Apelacyjnego wpłynęło zażalenie na decyzję Sądu Okręgowego, w którym wskazuje się, że w tym przypadku nie zachodzi proceder nieuczciwej konkurencji.

W tym przypadku te dwa znaki towarowe nie są znakami tożsamymi ani zbliżonymi

- podkreślił.

Władza PRL używała różnych środków, aby odebrać nam wolność. Mam wrażenie, że cel pozostał ten sam - zmniejszenie przestrzeni wolnego słowa, natomiast zmieniły się metody

- powiedział poseł Maciej Łopiński.

 

Parlamentarny zespół ds. obrony demokratycznego państwa prawa wystosował oświadczenie dot. decyzji sądu. Pełny tekst oświadczenia zespołu poniżej:

Zespół ds. Obrony Wolności Słowa na posiedzeniu w dniu 6 marca b.r. spotkał się z dziennikarzami tygodnika W Sieci, którego wydawca w ostatni piątek 1 marca b.r. otrzymał decyzję Sądu Okręgowego z Warszawy wskazującą, iż tygodnik W Sieci może naruszać interesy wydawnictwa Presspublika (obecnie Gremi Media) będącego własnością Pana Grzegorza Hajdarowicza, które dysponuje subdomeną  internetową W sieci opinii (wsieci.rp.pl). Decyzja ta, o charakterze natychmiastowej wykonalności w konsekwencji jest zakazem wydawania tygodnika pod obecną nazwą do zakończenia procesu.

W naszej ocenie działania Sądu podjęte w tak szybkim czasie i w takim trybie sprawiają wrażenie rozstrzygnięcia sporu sądowego przed jego rozpatrzeniem i są wykonaniem wyroku przed jego wydaniem. Zwracamy uwagę, że zastosowana wobec tygodnika „w Sieci” metoda pozwala zablokować praktycznie każdą niewygodną dla władzy nową inicjatywę medialną.

W ocenie Zespołu ds. Obrony Wolności Słowa na sytuację w jakiej znalazła się redakcja tygodnika W Sieci spojrzeć należy w szerszym kontekście. Działania podejmowane przez Pana Grzegorza Hajdarowicza nie ukrywającego dobrych relacji z rzecznikiem rządu w świetle do dzisiaj nie wyjaśnionych okoliczności przejęcia kontroli nad Presspubliką zmuszają do zadania pytania o wolność mediów w Polsce.

Zespół ds. Obrony Wolności Słowa udziela wsparcia redakcji tygodnika "W Sieci" w działaniach zmierzających do zachowania tytułu. Zwracamy się z apelem do Sądu by jak najszybciej zdjął zabezpieczenie w postaci zakazu używania nazwy W Sieci oraz zgodnie z zasadami rozstrzygania sporów na drodze sądowej uwzględniając interes społeczny rozpatrzył pozew Presspubliki.

Zawsze będziemy wspierać niezależnych dziennikarzy w ich walce o wolne media, o prawo do nieskrępowanego komentarza określonych środowisk społecznych czy politycznych. Zdecydowanie sprzeciwiamy się polityce rządu która wszystkimi metodami zmierza do eliminowania z przestrzeni publicznej wszelkich medialnych inicjatyw krytycznych wobec obecnej władzy.

/-/ Adam  Kwiatkowski
Przewodniczący
Zespołu ds. Obrony Wolności Słowa


Tymczasem minister sprawiedliwości Jarosław Gowin powiedział wieczorem w programie Polsat News, że "jako obywatel" jest zaskoczony decyzją sądu, ale jako minister "nie może nic zrobić, bo decyzje sądu  są suwerenne". Jego zdaniem mówienie o błędzie sądu byłoby "zdecydowanie przedwczesne".


Jestem zdziwiony, bo to jest taka decyzja, która mogłaby wręcz uniemożliwić wydawanie pisma
przed wydaniem ostatecznego wyroku, kto ma w tym sporze rację

- sprecyzował Gowin.

Zbyt często jako minister mam poczucie, że przepisy wiążą mi ręce i wiele zmian poszerzających demokratyczną kontrolę nad wymiarem sprawiedliwości


- dodał.

CZYTAJ TAKŻE:

Red. naczelny "wSieci" w Sejmie: "Nasz przypadek pokazuje, jak można utrącić niewygodne dla władzy przedsięwzięcie"

"Nie miejcie złudzeń. Tam w okolicach kancelarii premiera siedzi kilkanaście osób i kombinuje jak was załatwić"

Hajdarowicz atakuje, jednak redakcja nie kapituluje. Wasz ulubiony tygodnik już w poniedziałek w kioskach

 

 

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.